Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie serca i wielkie kłopoty

Krystyna Kościewicz
Rodzina zastępcza z Narewki podczas ekumenicznej kolacji wigilijnej w Hajnowskim Domu Kultury.
Rodzina zastępcza z Narewki podczas ekumenicznej kolacji wigilijnej w Hajnowskim Domu Kultury.
Rodziny zastępcze n Wigilia była okazją do miłego spotkania rodzin zastępczych z rejonu Hajnówki, ale na co dzień brakuje im wsparcia

Odmówili "Ojcze nasz" w dwóch językach - po polsku i staro-cerkiewno-słowiańsku. Potem podzielili się opłatkiem i prosforą. Z jasełkami i kolędami wystąpili uczniowie Zespołu Szkół Specjalnych oraz uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej. Niby zwyczajna wigilia, gdzie przy stołach zasiadło tylko znacznie więcej ludzi. Ale dzieci jakby inne. Wyciszone, grzeczne, tulące się do rodziców.

Wspólna, ekumeniczna wigilia, to już tradycja Stowarzyszenia Wspierania Rodzin "O uśmiech dziecka", w Hajnówce. Okazja, aby spotkali się rodzice - ludzie o wielkich sercach - i ich przybrane dzieci, które po perypetiach życiowych w końcu znalazły prawdziwy dom.

Czuję się kochany

Po śmierci matki, Adam mógł trafić do domu dziecka. Jednak jego ojcem z wyboru został były mąż matki, który wspólnie z towarzyszką życiową, stworzył Adasiowi rodzinę. W ten sposób chłopiec ma dom i rodzeństwo. - Czuję się kochany przez tatę, mamę i siostrę. Nie chciałbym mieszkać z nikim innym - stwierdza 9-letni Adam.

Mogą liczyć tylko na siebie

- Mnie jest dobrze. Kocham mamę i tatę, oni mnie też kochają - tłumaczy 6-letni chłopczyk z rodziny zastępczej państwa Żłobickich z Narewki.

Agnieszka Żłobicka ma dopiero 28 lat. Decyzję o poświęceniu się dla cudzych dzieci podjęła dawno temu. Wraz z mężem stworzyła rodzinę zastępczą. Wytrwała w pomaganiu dzieciom nawet wówczas, gdy owdowiała. Kiedy poznała obecnego męża, o równie wielkim sercu, razem przygarnęli kolejne dzieci. Agnieszka i Dariusz Żłobiccy z Narewki są najmłodszymi rodzicami zastępczymi w powiecie hajnowskim. Mają pięcioro dzieci. Jedno biologiczne i czworo przygarniętych do rodziny zastępczej, w tym troje niepełnosprawnych. Jedna dziewczynka jest w stanie ciężkim. Są rodziną zastępczą od 4 lat.

- Chcieliśmy pomóc, bo te dzieci są naprawdę biedne. Szkoda ich - mówi Dariusz.

- Możemy liczyć tylko na siebie i wsparcie innych rodzin - dopowiada Agnieszka - Niestety, ciągle nie ma pieniędzy. Już od roku staram się o przekwalifikowanie na rodzinę zawodową. Na własna rękę skończyłam dodatkowe kursy, nikt mi nie pokrył kosztów, a trzy miesiące dojeżdżałam do Białegostoku. Obiecano, że mnie zatrudnią. Składałam ponowne podanie. Okazało się, że niestety, nie ma na to pieniędzy. Nie mogę podjąć innej pracy. We wrześniu tego roku wykreślili mnie w Powiatowym Urzędzie Pracy, bo ze względu na dzieci niepełnosprawne, jestem osobą niedyspozycyjną..

- Mnie tych pieniędzy nie trzeba, zapracuję, ale żona cały swój czas poświęca dzieciom dodaje Dariusz Żłobicki. - Nasza 6-letnia córeczka jest złotym dzieckiem, tylko wymaga ciągłej opieki, przewijania i noszenia. Z takim dzieckiem, nawet przy zdrowych pozostałych, nic nie da się zrobić.

Doczekają się w kolejce?

- Musimy przede wszystkim zaspakajać potrzeby materialne dzieci, a w tym roku już nie mieliśmy funduszy - wyjaśnia Jolanta Prusinowska z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Hajnówce. - Prośbę pani Agnieszki uwzględniliśmy budżecie na rok przyszły. Mamy już przygotowaną wstępną umowę. Pani Agnieszka będzie naszą trzecią rodziną zawodową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny