Wtorek, 13 lipca. Kilkanaście minut ulewy i pod wiaduktem nie można było przejechać. W niedzielę, padało przez pół godziny. Wystarczyło, by pod wiaduktem znów powstało jezioro. Ruch został sparaliżowany.
Białystok pod wodą: Zalany tunel i ulice, połamane drzewa, zniszczone auta (11 x zdjęcia, wideo)
Zaledwie rok temu ten odcinek ulicy przeszedł gruntowny remont. Wtedy przebudowano deszczówkę, która teraz, podczas ulew, nie odprowadza wody. Jednak urzędnicy magistratu nie czują się winni.
Andrzej Karolski, szef departamentu środowiska i gospodarki komunalnej, któremu podlega kanalizacja uważa, że wszystko jest w porządku. - Kanały są drożne, mają odpowiednią średnicę, kratki ściekowe są czyste - mówi.
I obwinia pogodę. - Deszcz był nieodpowiedni - tłumaczy. - Chodzi o to, ile go spadło w ciągu pięciu minut. I niestety będzie dochodziło do kilkuminutowych podtopień. Raz czy dwa razy do roku kanalizacje deszczowe nie są w stanie przyjąć takiej wody. Trzeba zacisnąć zęby i raz, dwa razy do roku to wytrzymać - radzi białostoczanom.
Tylko że to nie są kilkuminutowe podtopienia. - 13 lipca akcja wypompowywania wody pod wiaduktem trwała 42 minuty. W niedzielę godzinę i 37 minut - mówi Paweł Ostrowski, rzecznik białostockich strażaków.
Znowu woda pod wiaduktem. Przez burzę strażacy mają pełne ręce roboty. (zdjęcia)
Na dodatek meteorolodzy przewidują kolejne ulewy. Już jutro może w Białymstoku padać rzęsisty deszcz.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?