Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wąż grasował po ulicy, żółw miał otwory po wiertarce. Egzotyczne po przejściach

Łukasz Dudkowski [email protected]
Żółw stepowy z wywierconym otworem na sznurek. Widać ślady po dwóch wcześniejszych – które się przetarły. Za trzecim razem sznurek okazał się za słaby i gad uciekł swojemu oprawcy.
Żółw stepowy z wywierconym otworem na sznurek. Widać ślady po dwóch wcześniejszych – które się przetarły. Za trzecim razem sznurek okazał się za słaby i gad uciekł swojemu oprawcy. Bartek Gorzkowski
Wąż, który przejechał 500 kilometrów w paczce. Żółw z otworem w skorupie przewierconym wiertarką. Waran, który miał być smokiem zagryzającym kury. Jedne trafiają do lubelskiego egzotarium z ulicy, inne przynoszą właściciele, często tłumacząc się pilnym wyjazdem lub chorobą babci.

Dostęp do egzotycznych zwierząt jest dzisiaj bardzo łatwy. Można je kupić w prawie każdym sklepie zoologicznym. Wcześniej miłośnicy egzotycznych okazów jeździli nad morze i dogadywali się z marynarzami na statkach. Na zwierzaka czekało się nawet kilka miesięcy - tłumaczy Bartek Gorzkowski, pomysłodawca egzotarium i pracownik schroniska dla bezdomnych zwierząt w Lublinie.

Wśród ludzi, którzy zainteresowali się egzotycznymi zwierzętami są także tacy, którzy zrobili to ze względu na modę czy pod wpływem impulsu. Wiele zwierzaków to prezenty dla dzieci, bo gady są najpopularniejsze po psach i kotach. Niestety, często zdarza się, że zapał do bycia młodym terrarystą okazuje się słomiany. Wtedy żółwie, węże czy jaszczurki trafiają na ulicę, a potem do lubelskiego egzotarium. Każde z nich to osobna, zwykle smutna, historia.

Mokasyn pod łóżkiem

Do piętnastoletniego chłopaka przyszła paczka. Rodzice zaczęli wypytywać o jej zawartość, ale syn wykręcał się, a potem tłumaczył, że ktoś zrobił mu kawał. Jak się okazało, wewnątrz, w małym pojemniczku znajdował się wąż. Zaniepokojeni rodzice poszli do sklepu zoologicznego, pracownicy jednak nie znali tego okazu. Wkrótce mieli go przełożyć do terrarium. Okazało się, że to mokasyn miedziogłowy, który jest jadowity.

Chłopak przyznał się, że drugiego takiego węża od pół roku trzymał pod łóżkiem w małym terrarium. To cud, że nie został pokąsany. Mniej szczęśliwie skończyła się historia nastolatka, który hodował węże w fatalnych warunkach i został ukąszony. Przeżył, ale stracił wątrobę.
Wąż, który jeździł koleją

W większości przypadków cierpią jednak zwierzęta. W zeszłym roku ktoś nadał paczkę u kierowcy PKS we Wrocławiu. Zgodnie z opisem, znajdował się w niej kufel do piwa, a odbiorca miał się po niego zgłosić w Skarżysku Kamiennej. Paczki jednak nikt nie odebrał, więc trafiła do Chełma, gdzie otworzono ją komisyjnie. Wewnątrz znajdował się świeżo wykluty wężyk. Do lubelskiego egzotarium trafił w stanie krytycznym. Po ośmiu miesiącach zmarł, bo nie udało się go uratować.

Winę ponoszą także niekompetentni pracownicy sklepów zoologicznych, tak jak w przypadku kobiety, która kupiła legwana. Od sprzedawcy dowiedziała się, że ma go karmić sałatą. Robiła tak przez siedem lat. Po tym czasie założyła sobie łącze internetowe i zobaczyła, że jej pupil jest trochę inny niż legwany na zdjęciach. Okazało się, że zrobiła mu olbrzymią krzywdę. W sałacie znajdują się szczawiany, które wypłukują wapń z organizmu, a to powoduje zwyrodnienia, zmiany kostne i krzywicę, której nie da się wyleczyć.

Żółw po przejściach

Do egzotarium trafia również wiele żółwi "spadochroniarzy", czyli takich, które spadły np. z balkonu, bo nie były odpowiednio zabezpieczone. Jeden z nich nazywa się Puzzle, ze względu na jego trudną przeszłość. Żółw spadł z trzeciego piętra, trzeba było sklejać mu skorupę.

- Na początku dla zabezpieczenia skleiliśmy ją zwykłą taśmą biurową, a potem mozolnie ją składaliśmy i łączyliśmy żywicą. Dzisiaj jest w bardzo dobrym stanie, a pęknięcia się zrosły - tłumaczy Gorzkowski.

Impulsem do powstania egzotarium, w którym znajduje się już około stu zwierząt, była historia innego żółwia, który został znaleziony wiosną 2008 roku. Wiertarką miał wywierconą dziurę w skorupie. Przez nią przechodził sznurek, który był przywiązany do palika wbitego w ziemię. Było widać, że to trzeci otwór, bo dwa poprzednie się przetarły. Tym razem razem przetarł się sznurek i żółw uciekł.

Wąż grasuje po ulicy

Do straży miejskiej lub policji dzwonią ludzie z informacją, że po osiedlu grasuje wąż. Urząd miasta współpracuje ze schroniskiem. Wtedy Bartek razem z ekipą jedzie na interwencję i szuka gada. Jeszcze kilka lat temu zdarzało się około sześciu interwencji w roku. W 2008 było ich już 60, a w większości chodziło właśnie o zwierzęta egzotyczne.

Teraz ta liczba nieco spadła.

- Myślę, że ludzie już wiedzą, iż mogą przynieść zwierzęta do nas, zamiast wyrzucać je na ulicę. W wielu przypadkach tłumaczą, że muszą wyjechać, albo że babcia jest chora i nie mogą pozwolić sobie na zajmowanie się pupilem. Wiemy, że to często wymówka - tłumaczy Bartek Gorzkowski.

Smok i pająk-zabójca

Zdarzają się też śmieszne przypadki. Tak jak historia, którą przekazywali sobie ludzie z podlubelskich wsi dotycząca smoka, który grasuje w okolicy i łapie kury. Taka sytuacja trwała przez ponad trzy miesiące. W końcu okazało się, że chodzi o warana, który najprawdopodobniej komuś uciekł. On też trafił do egzotarium.

Inny przypadek dotyczy znanej osoby z Lublina, która stwierdziła, że ktoś jej podrzucił wielkiego pająka do mieszkania.

- Na miejscu okazało się, że mężczyzna stał na korytarzu w samym ręczniku, a drzwi podpierał stolikiem od zewnątrz - wspomina Bartek Gorzkowski. - Po całonocnym szukaniu okazało się, że to zwykły pająk domowy. Faktycznie duży, ale niegroźny. Z uśmiechem na twarzy rozeszliśmy się do domów.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny