Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warto patrzeć na Wschód i na Podlaskie

Tomasz Mikulicz [email protected]
Andrzej Kalinowski ( z lewej) i Piotr Brysacz
Andrzej Kalinowski ( z lewej) i Piotr Brysacz Andrzej Zgiet
Fundacja Sąsiedzi działa na rzecz promowania bogactw szeroko rozumianego Wschodu. To właśnie w Podlaskiem spotyka się on z kulturą Zachodu.
Skąd się bierze wśród polskiej inteligencji aż takie zainteresowanie Wschodem? Czy zjawisko to nie jest podobne do XIX-wiecznej chłopomanii. Niby chodziło o niewinny postulat powrotu do natury, ale - jak twierdzą niektórzy - przy okazji "miastowi" traktowali chłopów z wyższością.

Może dziś syty Zachód chce sobie pooglądać biedny Wschód, który kojarzy się np. z ludźmi mieszkającymi w lepiankach.

Piotr Brysacz z Fundacji Sąsiedzi: Trudno mówić o ludziach w lepiankach, bowiem jeśli przestanie się udawać nadętego zachodniego Europejczyka, jakim Polak nigdy nie był i nie będzie, a poświęci się chwilę na uczciwe przyjrzenie się faktom, to okaże się, że to właśnie z tej części świata, ze Wschodu, w każdym razie - z prawej strony mapy - do Europy przyszła cywilizacja.

Polacy, jeśli w ogóle wówczas byli już Polakami, to znaczy, jeśli mieli taką narodową świadomość, nie wiedzieli jeszcze w ogóle, czym jest chrześcijaństwo, a w Gruzji i Armenii budowano w tym czasie pierwsze kościoły i klasztory. I to jakie budowano! I działo się to na długo przed 966 rokiem, kiedy to Polska przyjęła chrzest.

To na Wschodzie, na prawo na mapie, jest biblijny Ararat, to w tej części świata rodziły się mity, to tutaj żyli bogowie i herosi, a mityczni Argonauci szukali złotego runa.

To pierwsze z brzegu przykłady, zachęcałbym więc do nieco bardziej uważnego przyglądania się Wschodowi, bo stamtąd nie płynęło samo zło. Przy czym, proszę mnie dobrze zrozumieć, ja nie mówię o państwie, ja mówię o Wschodzie - o geograficznym obszarze, na którym żyje kilkaset różnych narodów, posługujących się mnóstwem języków, z bogatą tradycją i przeszłością.

I naszą misją, misją Fundacji Sąsiedzi, jest opowiadanie o tym Wschodzie, o bogactwie i różnorodności. To nasz moralny obowiązek, do którego zobowiązuje nas miejsce pochodzenia: żyjemy w Białymstoku, w miejscu, w którym te dwa światy - Wschód i Zachód - przenikają się.

O ile nad wartością Zachodu nikt nie dyskutuje, to my próbujemy wszystkich poprzez nasze działania - wydawanie książek, organizowanie targów książki, wystaw, spotkań i paneli dyskusyjnych - przekonać, że Wschód też jest wartościowy, a dla mieszkańców Podlasia powinien mieć wartość podstawową, a nie być powodem wstydu.

Fundacja Sąsiedzi przekonuje, że w zrozumieniu Wschodu mogą pomóc książki.

Andrzej Kalinowski z Fundacji Sąsiedzi: Nie tylko. Potrzeba wielu działań równoległych. Choćby wspólne wytyczanie z pasjonatami z Białorusi szlaków dla Puszczy Białowieskiej. Przenikanie kultur jest potrzebne, żebyśmy się mogli do siebie zbliżyć. Zaczynamy od Podlaskiego, a kończymy na Kaukazie.

P.B: Z tej pasji opowiadania o Wschodzie wziął się nasz okręt flagowy - rozpoznawalna i lubiana w całej Polsce reporterska książkowa seria "Literatura Faktu". Cieszymy się, że o książkach z tej serii - "Białorusi" Hanny Kondratiuk, antologii wywiadów "Patrząc na Wschód", czy - wydanych przez nas dosłownie kilka dni temu - reporterskich książkach "Cztery zachodnie staruchy.

Reportaż o duchach i szamanach" Bartosza Jastrzębskiego i Jędrzeja Morawieckiego i "Pestki winorośli i trzy jabłka. Reportaże z podróży do Gruzji i Armenii" Marcina Sawickiego mówi cała Polska, bowiem okazało się, że można w Białymstoku wymyślać książki, które będą doceniane nie tylko w wymiarze lokalnym, ale i ogólnopolskim.

Tym bardziej ten sukces cieszy, bowiem nawiązujemy tą serią do białostockich reportażowych tradycji - do czasów "Kontrastów", znakomitego reportażu radiowego i telewizyjnego. Szukamy tego Wschodu, opowiadamy o Wschodzie i Wschód promujemy.

A.K: Książka "Pestki winorośli i trzy jabłka" Marcina Sawickiego pokazuje jak wiele możemy czerpać z historii i kultury innych narodów - tu z Gruzji i Armenii. Wojciech Górecki, znakomity reporter, znawca Kaukazu, po przeczytaniu tej książki powiedział - "to nie tyle reportaże, ile wyznanie miłości". To łączy.

Wschód zaczyna się na Narwi-pisał Wolfgang Buscher. Szukaliśmy tego wschodu jadąc szlakami, które wytyczał Wiktor Wołkow. Z tego powstała książka "Podlaskie. Najpiękniejsze miejsca. Wędrówki Wiktora Wołkowa". To opowieść o ludziach i miejscach bliskich Wiktorowi, o pięknie Podlaskiego, które kojarzymy ze Wschodem. Jest czym się pochwalić.



A.K.:Robić swoje. Po raz czwarty robimy Targi Książki i imprezy w ramach spotkań z książką, które po pierwsze pokazują ten najbliższy Wschód, czyli Podlaskie i jego bogactwo historyczne i kulturowe.

Dzięki temu na nasze imprezy do Białegostoku przyjeżdżają osoby od morza do Tatr. Pokazujemy twórczość pisarzy wywodzących się z Podlasia, robimy warsztaty pisania, prowadzimy dialog z odwiedzającymi targi, a odwiedza nas już ponad 15 tys. osób. Warto dla tego "Wschodu" poświęcać coraz więcej czasu, bo jest ciekawy kulturowo i przyrodniczo. I tak wiele w nim do odkrycia.


Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny