Mieszka w kamienicy przy ul. Warszawskiej 5. Tę część miasta obsługuje MPO. Szefostwo firmy twierdzi, że już dawno opanowało śmieciowy chaos.
- Faktycznie, tutaj nie było jednak pojemnika. Zdarza się, że coś przeoczymy, ale są to sytuacje sporadyczne. A to, że ciężko się do nas dodzwonić jest efektem tego, że od czasu wejścia w życie nowej ustawy śmieciowej odbieramy mnóstwo telefonów - mówi Marcin Pawłuszewicz z MPO.
Firma obiecała podstawić wczoraj kontener naszemu Czytelnikowi. Ale skarg jest więcej.
- Nie jest to jednak taka liczba jak w przypadku sektorów obsługiwanych przez Czyściocha. Przyjmujemy od mieszkańców uwagi i w razie potrzeby będziemy naliczali kolejne kary - twierdzi Karol Świetlicki ze spółki Lech, która z ramienia miasta czuwa nad gospodarką odpadami.
Na początku lipca Lech zerwał umowę z Czyściochem, który nie wywiązywał się ze swoich zadań w czwartym sektorze (takie osiedla jak Bojary, Jaroszówka i Pietrasze). Obsługę mieszkańców przejęło MPO, które w większości przypadków dostarczyło pojemniki.
Czyścioch nadal obsługuje trzy sektory, na czele z drugim (m.in. Starosielce), gdzie sytuacja jest najgorsza. Pojemników nadal też nie mają niektórzy mieszkańcy ulicy Gajowej. Ale z Czyściochem skontaktować się nie mogą.
Spółka Lech obiecuje, że sprawą się zajmie. I zapewnia, że odpowie na pytania dotyczące gospodarki śmieciowej. Można je zadawać dzwoniąc pod numer: 85 741 79 83.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?