UwB redukuje zatrudnienie

Zwolnienia są niestety konieczne. W tym roku bardzo wyraźnie odczuliśmy spadek liczby studentów. W tej chwili na uczelni mamy blisko 5 proc. mniej studentów stacjonarnych i 15 proc. mniej studentów niestacjonarnych niż przed rokiem - mówi Katarzyna Dziedzik z Uniwersytetu w Białymstoku.

Na uczelni nie udało się uruchomić kilku kierunków studiów, m.in. biologii z geografią, filologii białoruskiej.

- Mniej studentów to mniej grup i mniej godzin dydaktycznych. To także mniejsza dotację z budżetu państwa na dydaktykę - dodaje Katarzyna Dziedzik.

Dlatego władze UwB szacują, że w najbliższych miesiącach pracę straci ok. 80 osób. Najwięcej z nich odejdzie wraz z końcem trwającego roku akademickiego.

W tej chwili władze rektorskie wspólnie z władzami poszczególnych wydziałów analizują szczegółowo zatrudnienie. Zwolnienia mają dotyczyć pracowników dydaktycznych i administracyjnych.

- Jest pewna nerwowość na uczelni. Ludzie boją się tych zwolnień. Na razie nie wiadomo, które wydziały ucierpią najbardziej, są tylko domysły, że te, gdzie studentów jest najmniej - mówi nam jeden z pracowników UwB, który chce zachować anonimowość.

- W pierwszej kolejności chodzi o osoby z uprawnieniami emerytalnymi, tych zatrudnionych u nas na drugim etacie albo w niepełnym wymiarze - dodaje Katarzyna Dziedzik.

Jednocześnie zapewnia, że nie będą to zwolnienia duże w skali całej uczelni, bo teraz UwB zatrudnia ok. 1600 osób.

Cięcia etatów nie planują na razie pozostałe białostockie uczelnie techniczne. - Zwolnień nie przewidujemy. Nasi pracownicy odchodzą w sposób naturalny, czyli przechodzą na emeryturę - mówi prof. Lech Chyczewski z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

- Robimy wszystko, żeby zwolnień uniknąć - zapewnia prof. Lech Dzienis, rektor Politechniki Białostockiej. Na tej uczelni udało się w tym roku akademickim uruchomić wszystkie kierunki studiów. - Ale odczuwamy mniejszą liczbę studentów, szczególnie na studiach zaocznych.
Dlatego uczelnia chce się bardziej otworzyć na studentów zagranicznych. Dziś rektor wyjeżdża do Chin, by tam reklamować Politechnikę Białostocką.