Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Utrapienia naszych dziadów

Krystyna Kościewicz [email protected] tel 085 682 23 95
Epidemie na naszym terenie występowały bardzo często. Nawet co rok, co dwa lata. Znaczące konsekwencje dla regionu miały epidemie dżumy XVI – XVIII wieku.
Epidemie na naszym terenie występowały bardzo często. Nawet co rok, co dwa lata. Znaczące konsekwencje dla regionu miały epidemie dżumy XVI – XVIII wieku.
Klęski elementarne (epidemie) na Podlasiu w XVI i XVIII wieku - to temat arcyciekawej prelekcji Joanny Korch.

Epidemie na naszym terenie występowały bardzo często. Nawet co rok, co dwa lata. Znaczące konsekwencje dla regionu miały epidemie dżumy XVI - XVIII wieku. Wiek XIX, to epidemia cholery - tłumaczy Joanna Korch.

- Niektóre publikacje dotyczące sanktuarium na Grabarce, mówią o epidemii cholery. Nie, to była dżuma. Cholera w Europie pojawiła się dopiero po 1817 roku.

Dżuma okresu potopu

Najmniej wiadomo o pierwszych epidemiach z lat 1572 i 1577. Znacznie więcej dokumentów zachowało się na temat epidemii z lat 1655 - 1660, 1704 - 1714 i 1831.

Epidemia dżumy z okresu potopu szwedzkiego 1655 - 1660 była spowodowana przemarszem wojsk szwedzkich, siedmiogrodzkich i inkursji moskiewskich. Podlasie i okolice Bielska Podlaskiego były nękane również przez najazdy Tatarów. Ta epidemia doprowadziła do upadku gospodarczego Podlasia. Największe spustoszenie wśród mieszkańców miało miejsce w dobrach królewskich. Tam liczba mieszkańców zmniejszyła się o około 70 proc., a w dobrach prywatnych o 17 - 18 proc. Epidemia doprowadziła do wyludnienia wsi, ale jednocześnie do ponownego procesu zasiedlania.

Wszystkie wsie leśnictwa bielskiego z siedzibą w Ladzie, do którego należał Kornin Stary, Berezowo Stare, Berezowo Nowe, Kornin Nowy, Istok, Witowo, Mochnate, Szostakowo, Łoknica, jak wynika z dokumentów z 1664 roku, były prawie całkowicie puste. Część mieszkańców zmarła w wyniku choroby, część uciekła, bo ucieczka była jednym z najlepszych sposobów ochrony przed chorobą O ile w Korninie Starym było włók 30, to żadnego poddanego. Koryciszcze - 20 włók, wieś cała pusta. W Berezowie Starym - 30 włók i tylko jeden uczciwy (czyli rzemieślnik) mieszkaniec, Stefan Moroz. Zbucz - cała wieś pusta. Mochnate - tylko jedna włóka zasiana. Kornin Nowy - tylko dwie włóki zasiane. Berezowo Nowe - 22 włóki, tylko jedna uprawiana, przez Iwana Moroza. Kojły - połowa mieszkańców, to samo Czyżyki. Ta lustracja pokazuje jakie były gospodarcze konsekwencje epidemii dla dóbr królewskich.

W wyniku tej epidemii doszło do zmiany struktury mieszkańców wsi. O ile wcześniej byli to głównie chłopi, to w wyniku ucieczki przed wojskami szwedzkimi, pojawia się drobna szlachta: Roszkowscy, Siliczowie, Popławscy.

Epidemie szły wraz z wojskami

Kolejna epidemia 1704 - 1714, związana z okresem wojny północnej, to również przemarsze wojsk szwedzkich, które spowodowały wybuch choroby. Rok 1708, to epidemia dżumy, która objęła Litwę i województwo podlaskie.

Źródłem epidemii 1831 r. byli stacjonujący w bielskopodlaskim żołnierze armii rosyjskiej, którzy pojawili się u granic Królestwa Polskiego, aby tłumić Powstanie Listopadowe. Choroba rozwijała się od kwietnia do lipca. Objęła całą ziemię bielską i wsie antu klejnickiego.

Co to ant klejnicki? Kiedy ziemia bielska była w zaborze pruskim, do 1807 r., stworzono tutaj pruski podział administracyjny. Administracją dominalną były anty. Ant klejnicki swoim obszarem obejmował prawie całe dawne leśnictwo bielskie. Jest najwięcej informacji o tej epidemii dzięki temu, że na polecenie ministra spraw wewnętrznych powołano powiatowy komitet ochrony przed cholerą, którego niemal cała dokumentacja zachowała się do dnia dzisiejszego i znajduje się w Archiwum Państwowym w Białymstoku.

Powiatowy komitet ochronny przed cholerą

...składał się z trzech wydziałów obejmujących powiat bielski, białostocki i sokólski. Okolice Hajnówki należały do powiatu bielskiego - opowiada Joanna Korch. - W skład powiatowego komitetu wchodził sędzia sądu grodzkiego, burmistrz miasta Bielska, rotmistrz magistratu, marszałek powiatu i powiatowy doktor. Tylko jeden, bo lekarzy było jak na lekarstwo.

Główne zalecenia komitetu, to zakaz wychodzenia z domu bez obuwia i ciepły ubiór. Zakaz przemieszczania się, jeżdżenia na targi, gromadzenia się również w świątyniach..Zdecydowano o utworzeniu w Bielsku dwóch lazaretów - jeden dla Chrześcijan, drugi dla Żydów. Na rogatkach miasta ustawiono strażników, którzy mieli sprawdzać osoby wjeżdżające do miasta. Gospodarze domów byli zobowiązani informować o zachorowaniach policję miejską lub ziemską. Jeśli w danym domu stwierdzono, że ktoś zachorował na cholerę, chorego zabierano do lazaretu.

W Bielsku Podlaskim z tym nie było problemu, gorzej wyglądało w terenie, bo lekarz powiatowy miał do dyspozycji tylko jedną furmankę. I tak naprawdę nie mógł odwiedzać chorych w terenie. Jeśli zachorowała osoba można, mieszczanin czy kupiec, to chorego leczono w domu. Pod drzwiami ustawiano stróża, a na drzwiach należało zawiesić tabliczkę z napisem "cholera". Domostwa obsypywano końskim nawozem, co miało chronić przed przenikaniem choroby.

Wielka rola duchownych

Ogromną rolę w walce z cholerą odegrały kościoły, cerkwie i synagogi. Ksiądz, batiuszka i rabin mieli za zadanie informować mieszkańców w jaki sposób rozpoznać chorobę i w jaki sposób można jej przeciwdziałać. Mimo, że władze zabroniły gromadzenia się również w świątyniach, wierni wypełniali praktyki, stąd w przedsionkach świątyń osoby okadzano roztworem chloru. Wszyscy mieszkańcy musieli mieć sukno (flanelę) i spirutus do wcierania w całe ciało, co miało chronić przed epidemią.

Mikstury na choroby

W dokumentach znajdują się opisy mikstur, którymi należało okadzać pomieszczenia, co miało służyć przeciwdziałaniu chorobie: "łyżeczka chloru, kwasku, obie substancje rozprowadzić w wodzie". Ważne było, aby łyżka do mieszania była drewniana, talerz gliniany, a woda rzeczna. Taką miksturę podpalano i okadzano pomieszczenia. Żeby nie zachorować na cholerę, uważano, że należy spożyć miksturę z dziegciu. Jedna szklanka dziegciu, 20 szklanek gorącej wody, mieszać drewnianą łyżką aż woda ostygnie, przelać do butelek, a następnie pić 4 razy dziennie. Osoby dorosłe po jednej szklance, dzieci po jednej łyżce. Inną miksturę należało wcierać w całe ciało. Niewątpliwie dochodziło do poparzeń, bo był to roztwór chloru z rzeczną wodą. Bardzo często do nacierań stosowano również spirytus.

Winowajcy i zwiastuny pomorów

W zachowanych dokumentach przewija się wyraźny antysemityzm, ponieważ Żydów traktowano jako roznoszących chorobę. Autor raportu z Kleszczel pisze wprost, że epidemia wybuchła przez Żydów.

- Dziś wiemy, że choroby te były spowodowane niskim poziomem higieny, niedożywieniem, przemarszem wojsk - wyjaśnia Joanna Korch. - Jednak ówcześni ludzie tłumaczyli to sobie inaczej. A to doszło do zaćmienia księżyca lub słońca, pojawiła się nie daj Boże kometa, wiały południowe i zachodnie wiatry, dłuższy czas utrzymywały się mgły, było deszczowe lato lub grzmoty w styczniu. Poza tym takie plagi jak duża liczba żab, myszy, much...

W owych czasach powszechnie wierzono, że choroby były karą boską. Stąd ludzie częściej pielgrzymowali do świętych miejsc, modlili się, udawali się do cudownych obrazów. Dlatego w czasie epidemii powstało wiele sanktuariów - na św. Górze Grabarce, w Korninie Starym, w Puchłach, Rajsku, Świętej Wodzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny