Teraz w szpitalu przygotowywane są pomieszczenia na gabinety. Będą się znajdowały w bloku M, czyli tam, gdzie są poradnie przykliniczne, na drugim piętrze. Trwa właśnie remont. Ma trwać do końca miesiąca. Potem dyrektor ma w planach zatrudnienie trzech lekarzy i złożenie deklaracji do Narodowego Funduszu Zdrowia o chęci prowadzenia przy szpitalu takiej działalności.
Już w kwietniu powinny ruszyć zapisy chętnych do leczenia się w tej przychodni. Aby się zapisać - wystarczy wypełnić odpowiednią deklarację o wyborze lekarza pierwszego kontaktu. Każdy z lekarzy - według przepisów - pod swoją opiekę może przyjąć maksymalnie 2,5 tys. osób. W sumie więc w POZ przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym leczyć się będzie mogło 7,5 tys. pacjentów. Jednak jeśli chętnych będzie więcej - dyrektor może wystąpić do NFZ z wnioskiem o podwyższenie liczby pacjentów.
Mając SOR, a nie mając nocnej opieki medycznej muszę dać alternatywę pacjentowi, który przychodzi właśnie do nas - Marek Karp
Lekarzy medycyny rodzinnej dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego Marek Karp planuje zatrudnić z zewnątrz, choć oczywiście mógłby zaangażować tu lekarzy internistów pracujących w szpitalu.
- Ale to zbyt wąskie grono, a muszą oni pełnić dyżury w poszczególnych klinikach, więc na razie nie będę angażować ich do pracy w POZ. Jednak jeżeli okaże się, że nie pozyskam trzech nowych lekarzy, wtedy będę pytał, kto z moich internistów jest zainteresowany pracą w POZ - mówi Marek Karp.
Jednak wszystko wskazuje na to, że nie będzie musiał tego robić. - Bo z jedną osobą jestem już na etapie podpisywania umowy, a z dwiema pozostałymi - już po wstępnych negocjacjach - zdradza dyrektor. Dodaje jednak, że chętni do pracy w przyszpitalnej przychodni lekarze nadal mogą się zgłaszać: rozpatrzy każdą ofertę.
USK to już kolejny szpital, który tworzy u siebie przychodnię lekarzy pierwszego kontaktu. Kilka miesięcy temu podobna powstała przy Dziecięcym Szpitalu Klinicznym.
Dyrektor Karp tłumaczy, że w obecnej sytuacji to bardzo potrzebny ruch. Bo w szpitalu funkcjonuje SOR. Po wejściu w życie sieci szpitali nie może on jednak prowadzić nocnej i świątecznej opieki medycznej. Pacjenci jednak - przyzwyczajeni przez lata - nadal przychodzą tu bez skierowania, albo wtedy, gdy nieczynne są gabinety lekarzy pierwszego kontaktu. Jeśli lekarz z SOR-u ich przyjmie - szpital i tak nie dostanie za nich pieniędzy z NFZ.
- A w tak dużym szpitalu jak nasz, pacjent powinien dostać komplementarne świadczenia. Mając SOR, a zarazem nie mając nocnej opieki medycznej muszę dać alternatywę pacjentowi, który przychodzi właśnie do nas z myślą, że jest to najlepsze miejsce w województwie - tłumaczy Marek Karp. I zaraz dodaje: - Więc jeśli przyjdzie do nas pacjent, który nie wymaga interwencji na SOR-ze, to możemy mu tego świadczenie udzielić w ramach POZ. Oczywiście, jeśli złoży deklarację.
A że ze składaniem deklaracji nie będzie problemu, dyrektor nie ma wątpliwości. - Bo to jest najlepszy szpital - zapewnia. Tu są najlepsi fachowcy, najlepsza opieka. Tu są specjaliści, tu jest sprzęt. Mówiąc krótko: to jest Gigant.
Magazyn Informacyjny 15.02.2018
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?