Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uniwersytecki Szpital Kliniczny. Do szpitala klinicznego można przyjść nawet z katarem. Będzie poradnia podstawowej opieki

Agata Sawczenko
Gabinety powinny być gotowe już za dwa tygodnie
Gabinety powinny być gotowe już za dwa tygodnie Wojciech Wojtkielewicz
Trzy gabinety, trzech lekarzy. Już od kwietnia przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym zacznie działać poradnia podstawowej opieki zdrowotnej. Ze składaniem deklaracji trzeba jednak chwilę poczekać.

Teraz w szpitalu przygotowywane są pomieszczenia na gabinety. Będą się znajdowały w bloku M, czyli tam, gdzie są poradnie przykliniczne, na drugim piętrze. Trwa właśnie remont. Ma trwać do końca miesiąca. Potem dyrektor ma w planach zatrudnienie trzech lekarzy i złożenie deklaracji do Narodowego Funduszu Zdrowia o chęci prowadzenia przy szpitalu takiej działalności.

Już w kwietniu powinny ruszyć zapisy chętnych do leczenia się w tej przychodni. Aby się zapisać - wystarczy wypełnić odpowiednią deklarację o wyborze lekarza pierwszego kontaktu. Każdy z lekarzy - według przepisów - pod swoją opiekę może przyjąć maksymalnie 2,5 tys. osób. W sumie więc w POZ przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym leczyć się będzie mogło 7,5 tys. pacjentów. Jednak jeśli chętnych będzie więcej - dyrektor może wystąpić do NFZ z wnioskiem o podwyższenie liczby pacjentów.

Mając SOR, a nie mając nocnej opieki medycznej muszę dać alternatywę pacjentowi, który przychodzi właśnie do nas - Marek Karp

Lekarzy medycyny rodzinnej dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego Marek Karp planuje zatrudnić z zewnątrz, choć oczywiście mógłby zaangażować tu lekarzy internistów pracujących w szpitalu.

- Ale to zbyt wąskie grono, a muszą oni pełnić dyżury w poszczególnych klinikach, więc na razie nie będę angażować ich do pracy w POZ. Jednak jeżeli okaże się, że nie pozyskam trzech nowych lekarzy, wtedy będę pytał, kto z moich internistów jest zainteresowany pracą w POZ - mówi Marek Karp.

Jednak wszystko wskazuje na to, że nie będzie musiał tego robić. - Bo z jedną osobą jestem już na etapie podpisywania umowy, a z dwiema pozostałymi - już po wstępnych negocjacjach - zdradza dyrektor. Dodaje jednak, że chętni do pracy w przyszpitalnej przychodni lekarze nadal mogą się zgłaszać: rozpatrzy każdą ofertę.

USK to już kolejny szpital, który tworzy u siebie przychodnię lekarzy pierwszego kontaktu. Kilka miesięcy temu podobna powstała przy Dziecięcym Szpitalu Klinicznym.

Dyrektor Karp tłumaczy, że w obecnej sytuacji to bardzo potrzebny ruch. Bo w szpitalu funkcjonuje SOR. Po wejściu w życie sieci szpitali nie może on jednak prowadzić nocnej i świątecznej opieki medycznej. Pacjenci jednak - przyzwyczajeni przez lata - nadal przychodzą tu bez skierowania, albo wtedy, gdy nieczynne są gabinety lekarzy pierwszego kontaktu. Jeśli lekarz z SOR-u ich przyjmie - szpital i tak nie dostanie za nich pieniędzy z NFZ.

- A w tak dużym szpitalu jak nasz, pacjent powinien dostać komplementarne świadczenia. Mając SOR, a zarazem nie mając nocnej opieki medycznej muszę dać alternatywę pacjentowi, który przychodzi właśnie do nas z myślą, że jest to najlepsze miejsce w województwie - tłumaczy Marek Karp. I zaraz dodaje: - Więc jeśli przyjdzie do nas pacjent, który nie wymaga interwencji na SOR-ze, to możemy mu tego świadczenie udzielić w ramach POZ. Oczywiście, jeśli złoży deklarację.

A że ze składaniem deklaracji nie będzie problemu, dyrektor nie ma wątpliwości. - Bo to jest najlepszy szpital - zapewnia. Tu są najlepsi fachowcy, najlepsza opieka. Tu są specjaliści, tu jest sprzęt. Mówiąc krótko: to jest Gigant.

Magazyn Informacyjny 15.02.2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny