Ulica Rzymowskiego. Mieszkańcy czekają na remont chodnika od 30 lat.

Już nawet nie pamiętam dokładnie od kiedy czekamy na remont odcinka chodnika przy przychodni na ulicy Rzymowskiego 22 - zadzwoniła do nas Czytelniczka, pani Wiesława. - Na pewno nikt go nie poprawiał przynajmniej od trzydziestu lat.

- To teren należący do PKP - twierdził pan Piotr, mieszkaniec ulicy Dubois. - Ludzie chodzą tędy nie tylko do przychodni, ale także na przystanek autobusowy. A najgorsze jest to, że starsze osoby nie zawsze potrafią poradzić sobie na połamanych płytach chodnikowych. Sam kilka razy pomagałem im przejść do budynku przychodni.

Na chodniku w tym miejscu płyty są nie tylko połamane. Wielu z nich brakuje, inne sterczą spod ziemi w taki sposób, że można się zaczepić i przewrócić. - Co z tego, że chodzę o lasce, skoro w każdej chwili mogę potknąć się na nierównej powierzchni? - pytała pani Wiesława. - W dodatku spod ziemi wystaje studzienka kanalizacyjna.Młodzi ludzie czasami potykają się o nią, a co mamy powiedzieć, my w podeszłym wieku? Ile czasu można czekać na poprawienie tak małej powierzchni? To przecież zaledwie kilka metrów kwadratowych - mówiła.

- Chodnik już nie należy do nas - twierdzi Andrzej Dudziński, rzecznik prasowy działu gospodarowania nieruchomościami PKP. - Został on od nas odkupiony przez wspólnotę mieszkaniową.

Wspólnota istnieje dopiero od czerwca, ale już maja w planach naprawienie chodnika. Prawdopodobnie będzie to zrobione wiosną 2011. - Najpierw jednak musi zostać podjęta uchwała na zebraniu wspólnoty - mówi Leszek Czarniecki, pracownik administracji Red Bud. - Do tego czasu obejrzymy, czy coś da się z tym zrobić i postaramy się zabezpieczyć teren - obiecał.