Rozpoczęła się tutaj wymiana słupów oświetleniowych. Na części ulicy za skrzyżowaniem z Andersa wczoraj rano pojawili się robotnicy. I wszystko byłoby świetnie, gdyby nie to, że mieszkańcy i okoliczni przedsiębiorcy nie zostali we właściwy sposób poinformowani o tym, że nie będą mieli prądu.
- Kiedy próbowaliśmy się dowiedzieć od pracownika PGE, którego spotkaliśmy w pobliżu, dlaczego nie ma prądu i jak długo go nie będzie, ten był opryskliwy - opowiada pan Stanisław. - Odburknął, że niewiele go to obchodzi. A informacja była w internecie i trzeba się było z nią zapoznać. Na pytanie czy nie można umieścić ogłoszenia o tym chociażby na słupie odparł, że to nie jego sprawa - skarży się nasz Czytelnik.
Białostocka spółka PGE nie ma sobie nic do zarzucenia. Jej rzeczniczka Agnieszka Tyszkiewicz zapewnia, że informacje o włączeniach związanych z planowanymi pracami są dostępne na stronie PGE z pięciodniowym wyprzedzeniem.
Sprawdziliśmy. Trudno było znaleźć takie informacje. Są one nieczytelne.
- Nie każdy rozpoczyna dzień od przeglądania internetowej strony PGE. A co z tymi, którzy nie mają dostępu do sieci albo, jak w przypadku starszych osób, po prostu nie korzystają z komputera? Dlaczego na przykład gazownia potrafi wrzucić kartki z informacją do skrzynki na listy albo porozwieszać na słupach, a PGE ciężko to zrobić? - dopytuje pan Stanisław.
Agnieszka Tyszkiewicz radzi też, by dzwonić pod numer alarmowym 991 lub 85 740 50 41. Zapewnia także, że PGE wysyła mailem ogłoszenia do administracji osiedlowych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?