Sytuacja jest bardzo trudna, znaleźliśmy się w impasie - nie kryje Renata Przygodzka, wiceprezydent Białegostoku. - Na budowie od pół roku nic się nie dzieje.
Do całkowitego zamknięcia inwestycji zostało już niewiele, zaledwie kilkanaście procent zakresu robót. Miastu zależy, by kamienicę oddano jak najszybciej. Czekają na nią bowiem organizacje pozarządowe, którym ma być oddana do dyspozycji.
W kwietniu miasto udzieliło firmie Rawbud, która jest wykonawcą, gwarancji bankowych. Zrobiło to, bo w przeciwnym wypadku, mogłaby ona zejść z placu budowy. Sytuacji to jednak nie poprawiło. W międzyczasie firma zmieniła nieco nazwę i przekształciła się ze spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w komandytową.
- Nie zostaliśmy o tym poinformowani - mówi wiceprezydent.
Miasto mogłoby zerwać umowę, ale wiązałoby się to i z dużymi kosztami, i z dodatkowym opóźnieniem. Przy takim rozwiązaniu urząd musiałby przejąć zajęcia komornicze firmy związane z tą inwestycją - wykonawca nie płacił bowiem podwykonawcom. Oprócz tego trzeba byłoby przygotować inwentaryzację przeprowadzonych prac, co jest bardzo kosztowne. A później wyłonić nowego wykonawcę, co zajęłoby sporo czasu.
W efekcie termin oddania kamienicy do użytku pozostaje wielką niewiadomą. Sprawa znajdzie natomiast swój finał w sądzie.
- Złożymy pozew - zapowiada Renata Przygodzka. - Będzie on dotyczył rozstrzygnięcia sposobu dalszego postępowania.
Wskazuje też, że opóźnienie wiąże się z kosztami społecznymi. W budynku miały być bowiem realizowane wspólne projekty, np. Centrum Seniora. Trzeba im będzie znaleźć inne miejsce.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?