- Rozważamy powtórne rozpisanie przetargu na budynek przy ulicy Geodetów w Białymstoku - mówi Antoni Pełkowski, starosta białostocki.
Decyzja o terminie jeszcze nie zapadła. Ale już wiadomo, że cena za nieruchomość nie będzie obniżona. Radni powiatowi bez względu na opcję polityczną chwalą postanowienie starosty.
- Cena powinna pozostać, tylko trzeba położyć nacisk na promocję w większym zakresie. To jest dobra lokalizacja wystarczy się tylko postarać, a kupiec na pewno się znajdzie- uważa Jan Perkowski, radny PiS.
A tych podobno nie brakuje. Jak poinformował wczoraj Robert Głowacki, rzecznik powiatu białostockiego, są zainteresowani zakupem.
- To bardzo drogi budynek w centrum miasta. Zmniejszanie ceny byłoby niegospodarnością - uważa Krzysztof Gołaszewski z Naszego Podlasia.
Podobnie mówi Bogusław Kwiatkowski z PSL. - Chodzi o to, by zarobić - przekonuje.
- Skoro starosta chce sprzedać w tej samej cenie, to znaczy, że dba o majątek powiatu - chwali Marek Kozłowski z PO.
Za obniżeniem ceny jest za to Jan Kaczan z PSL.- Będę do tego przekonywał starostę. Lepiej sprzedać taniej, niż wcale. Inaczej obiekt będzie niszczał i tracił na wartości. Jeśli nie powiat, to niech ktoś inny go zagospodaruje - uważa Jan Kaczan.
Przypomnijmy, że cena wywoławcza w pierwszym przetargu wynosiła 3,7 mln złotych. Była tylko o 100 tys. złotych niższa niż ta, którą powiat zapłacił w 2010 roku kupując ten budynek. Co gorsza,powiat zaciągnął na to ponad 2 mln złotych kredytu. Został spłacony, ale odsetki wyniosły 200 tys. zł.
Wiesław Pusz, ówczesny starosta, planował przy Geodetów umieścić wydziały architektury, geodezji oraz powiatowy inspektorat budowlany. Ale inwestycja nie rozpoczęła się.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?