Pracownicy mają zebrać się przed siedzibą białostockiej Fabryki Przyrządów i Uchwytów Bison-Bial po zakończeniu pierwszej zmiany, czyli o godz. 14.15. Pikietę organizują związki zawodowe, działające w fabryce.
To kolejny krok w sporze związkowców z szefostwem zakładu. Załoga od kilku miesięcy chce usłyszeć od zarządu, co dalej z fabryką. Pracownicy niepokoją się o swoją przyszłość. Jak mówią, wciąż nie wiedzą, czy firma przeniesie się z ulicy Łąkowej na Andersa. Boją się też o miejsca pracy, bo w ubiegłym roku zatrudnienie straciło 200 osób.
W ubiegłym tygodniu w Uchwytach odbyło się referendum. Załoga poparła w nim zaostrzenie form protestu, łącznie ze strajkiem.
Na siedzibie fabryki zawisł więc transparent z napisem "Akcja protestacyjna". Cały czas przed głównym wejściem stoi też drewniana taczka z napisem "Dla tych, co chcą nas zwalniać".
Tymczasem Prokuratura Okręgowa w Białymstoku sprawdza, czy zarząd fabryki działał na jej szkodę. Zawiadomienie w tej sprawie do ABW złożyło ministerstwo skarbu. Czy zostanie wszczęte postępowanie w tej sprawie, będzie wiadomo na początku kwietnia.
Więcej o fabryce Bison-Bial czytaj w piątkowym papierowym Magazynie Kuriera Porannego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?