Weźmiemy 1,6 mln zł kredytu, żeby skończyć budowę tej szkoły za własne pieniądze. Obiecuję, że to zrobię - deklarował w styczniu tego roku Wiktor Grygiencz, burmistrz Supraśla. Podczas "Podlaskiej Śpiewanki" w Ogrodniczkach miał okazję pochwalić się przed mieszkańcami informacją, na którą ci czekali już kilkadziesiąt lat.
- Przetarg na budowę nowej szkoły wygrała firma z Sokółki - tłumaczy burmistrz. - Inwestycja będzie kosztowała nas 1,9 mln zł.
Wszyscy byli za
Jak burmistrz obiecuje, budynek będzie gotowy dokładnie za rok. We wrześniu 2010 roku uczniowie z Ogrodniczek pójdą już do nowej szkoły.
- Umowy z wykonawcami są podpisane. Teraz to może powstrzymać chyba tylko jakiś kataklizm - zapewnia burmistrz.
Co ciekawe, zazwyczaj podzieleni w swoich poglądach radni Supraśla , jednomyślnie poparli budowę szkoły.
- Nawet Grabówka była za - dziwi się Grygiencz. - Nie było odważnego, który chciałby zagłosować przeciwko. Radni mieli pięć procent szans na przeszkodzenie w realizacji tego projektu, ale tego nie zrobili.
Mimo że we wsi było już słychać głosy zwątpienia, radny Daniel Sadowski, przyznaje, że nie tracił wiary w to, że w Ogrodniczkach stanie nowa szkoła.
- W tym roku mija czterdziestolecie, od kiedy wyznaczono plac pod budowę tej placówki - informuje Sadowski. - Zrobili to jeszcze nasi rodzice.
- Na ścieżkę rowerową czekałem 15 lat, na szkołę 40 - proporcje takie sobie - zauważa burmistrz.
Są już plany
- Chcemy stworzyć w nowej szkole zespół szkolno-przedszkolny - mówi o pomysłach radny Sadowski. - Jest na to zapotrzebowanie społeczne, bo Ogrodniczki się rozbudowują. Dzwonią do mnie rodzice i dopytują się czy rzeczywiście w 2010 roku szkoła będzie gotowa.
Dzieci będą mogły uczyć się w szkole w Ogrodniczkach do trzeciej klasy szkoły podstawowej. Maksymalnie będzie mogło się w niej pomieścić około 120 uczniów.
- Myślę, że szkoła będzie miała pełne obłożenie za dziesięć lat. Do tej pory będziemy do niej dokładali - przewiduje burmistrz Grygiencz i zaraz dodaje: - A jeśli nie będzie dzieci, to szkołę w Ogrodniczkach zamkniemy. Kiedyś jeden z radnych miał taki pomysł, żeby zbudować szkołę, a zaraz potem ją sprzedać.
Trzeba przekonać rodziców
- Sztuka będzie polegała na tym czy kadra pedagogiczna nowej szkoły ściągnie tych "noclegowiczów", którzy w Ogrodniczkach na razie mają tylko swoje sypialnie. Jeżeli nauczyciele przekonają rodziców, żeby ich dzieci uczyły się tu, to ta szkoła będzie sobie spokojnie żyła - uspokaja przewodniczący rady Supraśla Michał Kozłowski.
- Tutaj będą mogły się uczyć nawet dzieci z Nowodworców, które będą miały łatwiejszy dojazd do Ogrodniczek niż do Wasilkowa - zauważa Sadowski. - Chyba burmistrz Wasilkowa nie będzie robił im przeszkód.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?