W nocy z soboty na niedzielę dyżurny białostockiej komendy miejskiej Policji w Białymstoku został powiadomiony o włamaniu do garażu na osiedlu Mickiewicza.
Na miejscu pojawili się mundurowi z patrolówki, którzy zauważyli dwóch młodych mężczyzn. Ci na widok funkcjonariuszy zaczęli nagle uciekać. Po chwili byli już w rękach policjantów. Ne pomogło nawet to, że jeden z 15-latków ukrył się w krzakach.
Przy jednym z nastolatków policjanci znaleźli siekierę, którą młodzi ludzie wyrąbali drzwi w garażu. Oprócz tego narzędzia - mundurowi znaleźli również śrubokręty, pilot garażowy oraz telefon komórkowy.
Szybko wyszło na jaw, że pilot pochodzi z włamania do fiata, które miało miejsce ostatniej nocy. Sprawcy wybili szybę w pojeździe i dostali się do środka, a następnie zabrali znajdujące się tam przedmioty posiadające jakąkolwiek wartość. Oprócz pilota do garażu ich łupem padła także gaśnica.
Znaleziony przy nastolatkach telefon komórkowy także okazał się „trefny”. On również pochodził z kradzieży.
Cała trojka to 15-latkowie. Już po wstępnych ustaleniach wiadomo było, że dwaj z nich są poszukiwani, obaj byli na ucieczce z ośrodka opiekuńczego. Teraz mundurowi ustalają szczegóły zaistniałych zdarzeń z udziałem młodych ludzi. Następnie ich losem zajmie się sąd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?