Arkadiusz Milik nie jest pierwszym wyborem trenera Marsylii, Igora Tudora. Chorwacki szkoleniowiec dał Polakowi zagrać w dwóch pierwszych meczach sezonu – w obu spotkaniach Milik zagrał po około 60 minut. Ostatni mecz – wygrany z Nantes 2:1 – Milik spędził na ławce rezerwowych. Ustawiony na szpicy był Alexis Sanchez, którego ściągnięto latem do drużyny, a zmiennikiem Chilijczyka został Cengiz Under.
„Arkadiusz Milik jest drugą opcją”
Co zrobi Juventus? We włoskich mediach mimo wszystko głośniej pada nazwisko napastnika Barcelony, Memphisa Depaya, który jest wypychany z klubu. Holender mógłby grać również na skrzydle, dzięki czemu wydaje się być bardziej uniwersalnym piłkarzem niż przyklejony do dziewiątki Milik. Trwają negocjacje z Barceloną, na mocy których kontrakt Depaya ma zostać rozwiązany i już jako wolny zawodnik przejść do Juventusu. Włoski dziennikarz Fabrizio Romano podał informację, że to napastnik Barcelony jest priorytetem dla „Starej Damy”. Milik według niego pozostaje planem B. Ale o Miliku pisze nie tylko Romano. O tym, że transfer Polaka do Juve jest o krok donosi Gianluca Di Marzio.
Dobrze czuje się na włoskiej ziemi
Arkadiusz Milik myśli o zbliżającym się mundialu i to popycha go w poszukiwaniu innego pracodawcy. Juventus jest dla niego interesującym kierunkiem, bo na boiskach Serie A Polak ma wyrobioną markę. W koszulce Napoli strzelił blisko 50 bramek, a w 2020 roku był nawet łączony z klubem z Turynu. Napoli wówczas nie chciało oddać swojego piłkarza do konkurencji.
Może się jednak okazać, że Milik ławkę w Marsylii zamieni na ławkę w Turynie. Juventus pół roku temu pozyskał jednego z najskuteczniejszych napastników w Europie, Dusana Vlahovicia, za którego zapłacił ponad 80 milionów euro. W świetle odejścia między innymi Paulo Dybali do Romy, Milik miałby też szanse na przykład na grę u boku Serba. Ale to już decyzja należąca do trenera.
Most między Marsylią a Turynem
Włoski dziennik Tuttosport opisujący sprawę transferu podkreśla, że relacje między Marsylią a Juventusem są doskonałe. Prezydent Marsylii Pablo Longoria i dyrektor sportowy Jevier Ribalta pracowali w przeszłości w Juventusie. Ta nić porozumienia może okazać się kluczowa w sprawie powrotu Milika do Włoch.
Gdyby Milik miał trafić do Juventusu, prawdopodobnie transfer odbyłby się na zasadzie wypożyczenia z opcją obowiązkowego wykupu. Łącznie ta operacja wyniosłaby około 10 milionów euro – 2 miliony za wypożyczenie i 8 za wykup.
W Marsylii 28-latek jest od półtora roku, rozegrał 55 spotkań, w których strzelił 30 bramek. Przed rokiem dotarł z drużyną do półfinału Ligi Konferencji Europy i wywalczył wicemistrzostwo Francji.