Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teraz będzie słodko

Barbara Kociakowska
W tym roku zamierzamy kupić około 370 tysięcy ton buraków i wyprodukować 60 tysięcy ton cukru - mówi Barbara Łapińska, rzecznik prasowy Cukrowni Łapy
W tym roku zamierzamy kupić około 370 tysięcy ton buraków i wyprodukować 60 tysięcy ton cukru - mówi Barbara Łapińska, rzecznik prasowy Cukrowni Łapy
Około 250 sezonowych robotników znalazło zatrudnienie w Cukrowni Łapy. Zakład nadal poszukuje wykwalifikowanych pracowników kolejowych. Kampania cukrownicza będzie trwać 60 dni, skończy się w grudniu

Przez najbliższe trzy miesiące, łapski zakład będzie pracował pełną parą. Podobnie jak co roku, również i w tym sezonie, cukrownia musiała postarać się o pracowników sezonowych. Bo 267 osób, które na stałe pracują w zakładzie to zdecydowanie za mało. Jednak na potrzeby tegorocznej kampani zatrudniono o 50 osób mniej niż w minionym roku.

- To, ilu pracowników zatrudniamy, nie zależy od nas - tłumaczy Barbara Łapińska, rzecznik prasowy Cukrowni Łapy. - Dostajemy wytyczne z Krajowej Spółki Cukrowej.

Cukrownia Łapy jest jednym z 26 zakładów wchodzących w skład Krajowej Spółki Cukrowej.

Cenne kwalifikacje i doświadczenie

Także podczas rekrutacji pracowników na potrzeby kampanii cukrowniczej można było zauważyć, że poprawiła się sytuacja na rynku pracy. W tym roku było nieco trudniej znaleźć sezonowych pracowników, zwłaszcza wykwalifikowanych. W dalszym ciągu brakuje jeszcze robotników kolejowych (maszynistów lokomotyw manewrowych, ustawiaczy).

- Najwięcej zgłosiło się do nas kobiet - relacjonuje Barbara Łapińska. - One zostały zatrudnione przy pakowaniu, w laboratoriach: technicznym i surowcowym oraz jako sprzątaczki.

Jednak dwie trzecie pracowników sezonowych powinni stanowić mężczyźni. W tym roku byli to przede wszystkim ludzie bardzo młodzi lub pracownicy, którzy już mają ustalone prawa do emerytury (w wieku około 60 lat). Wśród nich znajdują się też byli pracownicy cukrowni.

- Ich kwalifikacje są bardzo przydatne - podkreśla Barbara Łapińska.

Podczas tegorocznej kampanii cukrowniczej łapski zakład zamierza przerobić około 370 tysięcy ton buraków i wyprodukować z nich około 60 tysięcy ton cukru. Cukrownia współpracuje z ponad dwoma tysiącami plantatorów. W tym roku plantacje buraków zajmują łącznie powierzchnię 7984,5 hektarów.

Zapowiada się dobrze

Słodko-gorzka reforma

Reforma rynku cukru ma na celu obniżenie produkcji cukru w Unii Europejskiej o 6 mln ton. Cena cukru (tzw. referencyjna) w ciągu 4 lat ma spaść z 631,9 euro do 440 euro za tonę. Ponadto koncerny cukrowe muszą płacić wysokie składki na fundusz restrukturyzacyjny. W przypadku Krajowej Spółki Cukrowej będzie to w latach 2006-2009 ponad 200 mln euro. Reformę odczuli boleśnie również plantatorzy buraków - do 2010 roku cena buraków zostanie obniżona z 43,6 euro do 26,9 euro za tonę.

A na razie wszystko wskazuje na to, że w tym roku buraczane "żniwa" będą udane. Pogoda sprzyjała plantatorom, którzy mogli wcześnie przystąpić do siewu, a w ciągu roku też nie brakowało opadów. Plantacje są w dobrym stanie, a słoneczna aura we wrześniu z pewnością bardzo dobrze wpłynęła na polaryzację, czyli zawartość cukru w burakach. A jeśli polaryzacja jest wysoka, to plantatorzy otrzymują więcej pieniędzy. W tym roku cena podstawowa (przy zawartości 16 proc. cukru) wynosi około 30 euro za tonę.

Oszczędniej dzięki inwestycjom

Cukrownia Łapy stara się systematycznie prowadzić remonty, modernizować zakład. Również i w tym roku lista inwestycji jest długa.

Są to m.in.: modernizacja stacji oczyszczania soku poprzez zainstalowanie największego w przemyśle cukrowniczym dekantatora pośpiesznego. Bardzo ważną inwestycją jest też instalacja ogrzewacza wykorzystującego ciepło odpadowe z warników. Pozwoli to zmniejszyć zużycie ciepła na produkcję cukru oraz zużycie wody i produkcję ścieków.

- Dzięki tym inwestycjom zamierzamy uzyskać rekordowy przerób dobowy oraz poprawić jakość produkowanego cukru - zapewnia Barbara Łapińska.

Tegoroczna kampania jest drugą prowadzoną zgodnie z przepisami dotyczącymi unijnej reformy rynku cukru. Główne jej założenia, to zmniejszenie produkcji oraz obniżenie ceny (zarówno buraków jak i cukru).

Reformą po limitach

- Już podczas tegorocznej kampanii cukrownie należące do Krajowej Spółki Cukrowej wyprodukują o 90 tys. ton cukru mniej - mówi Łukasz Wróblewski, rzecznik KSC.

Poza tym, nowe uregulowania dają plantatorom możliwość zrezygnowania z limitu, który posiadają. W zamian za to będą mogli liczyć na rekompensatę finansową - około 150 zł za tonę.

- Oczywiście, że dla Krajowej Spółki Cukrowej jest to zagrożenie - mówi Łukasz Wróblewski. - Bo może to doprowadzić do zmniejszenia się ilości surowca.

Przepisy stwarzają producentom cukru możliwość zrezygnowania z części posiadanego limitu w zamian za rekompensatę. Mogą ją otrzymać, jeśli decyzję taką podejmą do końca 2008 roku. A jeżeli nie znajdą się chętni, Unia i tak zmniejszy limity i nic nie zapłaci.

Krajowa Spółka Cukrowa posiada obecnie 26 zakładów, ale tylko w 11 prowadzona jest produkcja cukru. Pozostałe służą jako magazyny, zajmują się pakowaniem cukru. Tylko nieliczne ruszyły z produkcją alternatywną (np. peletu).

- Jeśli rzeczywiście limit produkcyjny zostanie okrojony, może być konieczna dalsza restrukturyzacja - mówi Łukasz Wróblewski. - Trzeba Liczyć się z tym, że jeszcze 2-3 zakłady mogą zostać wyłączone z produkcji cukru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny