Tak zaoszczędzisz na zagranicznym urlopie. Czasami warto zrezygnować z all inclusive

– Sprawdzajmy oferty z wylotem z lokalnych lotnisk, ponieważ dzięki temu już oszczędzamy na kosztach dojazdu. Nie musimy na przykład rezerwować dodatkowego noclegu, jeżeli wylot zaplanowany jest na godziny bardzo wczesne lub bardzo późne – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu Marzena German, Wakacje.pl. – To na pewno jest jedna z takich podpowiedzi, z których warto skorzystać – dodaje.

Ponadto ekspertka wskazuje na „dopasowanie oferty” do naszych potrzeb. O co chodzi? – Jeżeli zamierzamy wakacje spędzać stacjonarnie, rozważmy zakup oferty all inclusive, żeby nie być zaskoczonym, że ceny w hotelowych barach czy restauracjach są dość wysokie – dodaje.

W przypadku oferty all inclusive posiłki i napoje mamy wliczone w cenę. Dodatkowo, w należności od hotelu, czy oferty pojawia się możliwość korzystania z basenów ze zjeżdżalniami, oferty sportowej, czy wellness.

Natomiast jeśli mamy w planie zwiedzanie, spędzanie czasu poza hotelem wówczas opcja all inclusive niekoniecznie sprawdzi się w naszym przypadku. – Tak czy inaczej i tak będziemy się żywili poza hotelem, chyba że planujemy 1-2 wycieczki, wtedy w ramach pakietu all inclusive możemy sobie zamówić lunch box – tłumaczy. – Jednak jeśli jesteśmy osobami, które hotel traktują jako miejsce, w którym się tylko śpi, wtedy możemy zarezerwować pobyt z samymi śniadaniami albo z dwoma posiłkami – dodaje.

German w rozmowie z nami podkreśla, żeby przed wyborem konkretnej oferty sprawdzić cenę całej rezerwacji, czy całego pobytu, ponieważ może się zdarzyć, że cena za osobę dorosłą wydaje nam się wyższa, niż w konkurencyjnym hotelu, ale na przykład mamy bardzo dużą zniżkę na dzieci.

– Ta wysoka zniżka na dzieci może spowodować, że łączna cena może okazać się niższa – mówi. – W momencie, kiedy przeglądamy oferty wyjazdów wakacyjnych lub rozmawiamy z doradcą w biurze podróży, od razu zaznaczmy, że interesuje nas łączna cena za wszystkich uczestników, a nie pojedyncze stawki – podpowiada.

Ekspertka zwraca uwagę, że różnica w cenie pojawi się także w momencie, kiedy zdecydujemy się na niestandardową długość pobytu – zamiast na 14 dni pojedziemy na 10 czy 11. – To także pozwoli nam trochę zaoszczędzić.

– Sprawdźmy oferty mniej popularnych regionów, czyli zamiast polecieć do najbardziej znanego kurortu w danej kraju, do którego planujemy się wybrać, spójrzmy na „młodsze siostry”, czyli miejsca, które znajdują się w niewielkiej odległości, ale przez to, że będą trochę oddalone, ceny mogą być wyraźnie niższe – mówi.

Ekspertka przyznaje, że część wycieczek fakultatywnych jest dostępna w biurach podróży i można je rezerwować. – Warto o nie pytać i przeglądać, ponieważ szczególnie w okresie przedsprzedaży, może pojawić się jakaś dodatkowa promocja – mówi.

Ponadto przyznaje, że czasami w okresie przedsprzedaży może pojawić się opcja dodatkowej atrakcji. Jednocześnie podkreśla, że Polacy w trakcie wakacyjnych wyjazdów bardzo chętnie zwiedzają.

– Nawet jeżeli w organizowanych wyjazdach dominuje opcja all inclusive, to nie oznacza, że my rzeczywiście tylko siedzimy w hotelu. Bardzo chętnie zwiedzamy, wydajemy sporo pieniędzy na poznanie miejsca, w którym spędzamy urlop – przyznaje.

– Wachlarz ofert na ten rok jest dość szeroki. Natomiast w momencie, kiedy chcemy trochę zaoszczędzić i kierujemy się przede wszystkim ceną, wówczas powinniśmy przeglądać i rezerwować wyjazdy z większym wyprzedzeniem – zauważa German.

Dlaczego? Ponieważ jak wymienia, przy przedsprzedaży możemy liczyć na dodatkowe zniżki, a także mamy większy wybór, dzięki czemu łatwiej znaleźć ofertę odpowiadającą naszym potrzebom.

– Oferta na ostatnią chwilę zawsze jest dostępna, natomiast jest fajną opcją dla osób, które są bardziej elastyczne pod względem terminu i kierunku wyjazdu – tłumaczy. – Niekoniecznie zależy im na tym kurorcie, czy hotelu, tylko na przykład na tym, żeby urlop spędzić w basenie Morza Śródziemnego – dodaje.