Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza dubeltówka pana Wojtka

Joanna Dargiewicz
Nie wiem skąd wzięła się plotka o mojej dubeltówce w autobusie - zastanawia się pan Wojtek
Nie wiem skąd wzięła się plotka o mojej dubeltówce w autobusie - zastanawia się pan Wojtek Wojciech Wojtkielewicz
Kierowca gimbusa to zapalony myśliwy! Nie dość, że jeździ w moro i wozi swoją dubeltówkę, to jeszcze straszy nasze dzieci, że psy będzie zabijał - denerwują się rodzice maluchów z podstawówki w Czarnej Wsi Kościelnej. - To jakaś kompletna bzdura! Przecież pan Wojtek jest super! - bronią kierowcy starsi uczniowie.

Pan Wojciech Szymański już od czterech lat dowozi dzieci z Oleszkowa, Niemczyna, Łosińca i Brzozówki do podstawówki i gimnazjum w Czarnej Wsi Kościelnej. Każdy wie, że kierowca jest myśliwym. Ostatnio to hobby stało się źródłem problemów pana Wojtka - bo właśnie tak zwracają się do niego uczniowie i nauczyciele.

Rozmawiamy o polowaniach

Czy pan Wojtek naprawdę wozi dubeltówkę w gimbusie? Żaden pasażer, którego o to zapytaliśmy, nie przypominał sobie takiej sytuacji.
- To raczej niemożliwe. Często rozmawiamy z panem Wojtkiem o jego polowaniach, ale nigdy nie słyszeliśmy, żeby kogokolwiek straszył, że będzie do psów strzelał. A dubeltówki to w życiu w autobusie nie trzymał. Trochę szkoda, bo fajnie byłoby ją pooglądać - mówią chłopcy, których spotkaliśmy wczoraj rano przed szkołą i po chwili całą grupą pobiegli w stronę kierowcy.
- Panie Wojtku, co się stało z tą dubeltówką? - dopytywali jeden przez drugiego.

Karolinka nie zrozumiała

Kierowca nie kryje, że jest zapalonym myśliwym. - Od dwudziestu lat jeżdżę na polowania. To moje hobby. A że w pracy jestem ubrany w kolorze zielonym, to chyba nic złego. Jedno jest pewne, dubeltówek nigdy ze sobą nie woziłem, choć mam ich kilka, do każdej zwierzyny inną - zapewnia.
- Oj, czasami, jak podczas jazdy wyskoczy jakiś zając na drogę, to kierowca wspomni, że gdyby tylko miał przy sobie dubeltówkę, to pyszny pasztet dla wszystkich dzieci by przygotował - mówi Maria Szymańska. Pani Maria jest żoną pana Wojtka i w czasie drogi do szkoły opiekuje się uczniami.
Kierowca w pewnym momencie wpada na trop plotki.
- A może to ta mała Karolinka, co jej trzy pieski ostatnio zginęły coś źle zrozumiała! Któregoś dnia powiedziałem jej: miejmy nadzieję, że twoje zwierzaki nie pójdą do lasu, bo tam myśliwi mogą je odstrzelić. Widocznie dziewczynka źle mnie zrozumiała - podejrzewa pan Wojtek.

Sprawę trzeba wyjaśnić

Ani dyrektorka szkoły, ani władze gminy nie zamierzają jednak bagatelizować doniesień o dubeltówce w gimbusie.
- Wożenie jakiejkolwiek broni w szkolnym autobusie jest niedopuszczalne. Musimy tę sprawę jak najszybciej wyjaśnić - zapowiada Urszula Ilkowska-Ładyńska, sekretarz urzędu miejskiego Czarnej Białostockiej.
- Pan Wojtek kapelusik myśliwski nosi od zawsze, ale nigdy nie odbierałam tego źle. To bardzo przemiły, przesympatyczny pan - chwali kierowcę Agnieszka Znajda, dyrektorka Zespołu Szkół w Czarnej Wsi Kościelnej. - Dlatego jestem trochę zdziwiona tymi doniesieniami, ale z samego rana porozmawiam z nim na ten temat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny