Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ta huśtawka mogła zabić naszą córkę!

Fot. Anatol Chomicz
Fot. Anatol Chomicz
Do jakiej tragedii musi dojść, żeby władze spółdzielni zainteresowały się w końcu bezpieczeństwem dzieci? - pytają rodzice siedmioletniej Oli. Stara huśtawka uderzyła dziewczynkę w twarz. Wystające z niej metalowe elementy rozcięły czoło i porwały policzek. Prezes spółdzielni rozkłada ręce. - Mamy pieniądze na modernizację tylko jednego placu zabaw.

Lekarz powiedział, że nasza córka mogła zginąć - opowiada załamany Wieńczysław Szmyga z Choroszczy. - Obrażenia, jakich doznała po prostu zwaliły mnie z nóg. Do dziś nie możemy dojść do siebie.

Wystarczyła chwila

W piątek po południu siedmioletnia Ola bawiła się na wraz z innymi dziećmi przy jednym z bloków w Choroszczy. W pewnym momencie podeszła do huśtających się koleżanek.

- To był moment. Ale może gdyby zabawki na placu nie były tak stare i zaniedbane, córka nabiłaby sobie tylko dużego guza - mówi Szmyga. - Urządzenia są stare. Mała ma kilka szwów na czole. Dziurę w policzku lekarze zszywali od zewnątrz i wewnątrz. Poza tym huśtawka wybiła jej trzy zęby. Żona przyniosła ją do domu na rękach - wylicza ojciec dziewczynki. - Takie tu mamy place zabaw!

- Od piątku Ola ma opuchniętą całą buzię - opowiada pani Anna Szmyga, mama dziewczynki. - Tylko pije. I przez słomkę.

Nie pierwszy raz

- Nam nie zależy na rozgłosie - mówią rodzice Oli. - Ale wypadek naszej córki powinien być przestrogą dla innych. Bo to nie pierwszy raz.

- W tamtym roku syn naszej sąsiadki o mały włos nie stracił oka - mówi pani Anna. - Już wtedy alarmowaliśmy spółdzielnię. Bo ten i inne place zabaw w Choroszczy mają już chyba po trzydzieści lat.

Wszystkie zabawki są metalowe. Rdza i wystające śruby straszą. - Nie ma tu innego placu zabaw. Takiego, gdzie dzieci byłyby bezpieczne, a zabawki spełniałyby jakiekolwiek wymogi bezpieczeństwa - załamuje ręce ojciec.

Brakuje pieniędzy

Prezes spółdzielni mieszkaniowej w Choroszczy o tragedii na placu zabaw dowiedział się od nas.

- Planujemy wymienić wszystkie place zabaw na bardziej bezpieczne, drewniane. Niestety nie mamy pieniędzy, żeby ze wszystkim uporać się od razu. W tym roku uda nam się wymienić tylko jeden - mówi Andrzej Karwowski. - Tam, gdzie bawi się najwięcej dzieci, przy ulicy Powstania Styczniowego 6.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny