Lekarz powiedział, że nasza córka mogła zginąć - opowiada załamany Wieńczysław Szmyga z Choroszczy. - Obrażenia, jakich doznała po prostu zwaliły mnie z nóg. Do dziś nie możemy dojść do siebie.
Wystarczyła chwila
W piątek po południu siedmioletnia Ola bawiła się na wraz z innymi dziećmi przy jednym z bloków w Choroszczy. W pewnym momencie podeszła do huśtających się koleżanek.
- To był moment. Ale może gdyby zabawki na placu nie były tak stare i zaniedbane, córka nabiłaby sobie tylko dużego guza - mówi Szmyga. - Urządzenia są stare. Mała ma kilka szwów na czole. Dziurę w policzku lekarze zszywali od zewnątrz i wewnątrz. Poza tym huśtawka wybiła jej trzy zęby. Żona przyniosła ją do domu na rękach - wylicza ojciec dziewczynki. - Takie tu mamy place zabaw!
- Od piątku Ola ma opuchniętą całą buzię - opowiada pani Anna Szmyga, mama dziewczynki. - Tylko pije. I przez słomkę.
Nie pierwszy raz
- Nam nie zależy na rozgłosie - mówią rodzice Oli. - Ale wypadek naszej córki powinien być przestrogą dla innych. Bo to nie pierwszy raz.
- W tamtym roku syn naszej sąsiadki o mały włos nie stracił oka - mówi pani Anna. - Już wtedy alarmowaliśmy spółdzielnię. Bo ten i inne place zabaw w Choroszczy mają już chyba po trzydzieści lat.
Wszystkie zabawki są metalowe. Rdza i wystające śruby straszą. - Nie ma tu innego placu zabaw. Takiego, gdzie dzieci byłyby bezpieczne, a zabawki spełniałyby jakiekolwiek wymogi bezpieczeństwa - załamuje ręce ojciec.
Brakuje pieniędzy
Prezes spółdzielni mieszkaniowej w Choroszczy o tragedii na placu zabaw dowiedział się od nas.
- Planujemy wymienić wszystkie place zabaw na bardziej bezpieczne, drewniane. Niestety nie mamy pieniędzy, żeby ze wszystkim uporać się od razu. W tym roku uda nam się wymienić tylko jeden - mówi Andrzej Karwowski. - Tam, gdzie bawi się najwięcej dzieci, przy ulicy Powstania Styczniowego 6.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?