Zdaniem śledczych, w nocy 7 stycznia w centrum Białegostoku 25-latek przewrócił Grzegorza M. na ziemię i zabrał mu telefon warty 680 złotych. Według prokuratury, przekazał potem aparat 54-letniemu ojcu. Kilka dni później mężczyzna oferował skradzioną komórkę znajomej. Jego syn był już wtedy w areszcie.
- Oskarżony 25-latek nie przyznał się. Twierdził, że nic nie wie o zdarzeniu - mówi Marek Winnicki, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.
Do zarzutu nie przyznał się też Anatol T. Potwierdził, że próbował sprzedać wskazanej kobiecie telefon, jednak utrzymywał, że to był jego stary aparat.
Synowi grozi 12 lat więzienia, ojcu - pięć.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?