Mężczyzna, który zgłosił wczoraj fałszywy alarm o bombie w suwalskiej "Biedronce" jest już w areszcie.
Policjantom, którzy go namierzyli, nie potrafił powiedzieć, dlaczego to zrobił. Oznajmił jedynie, że był pod wpływem narkotyków.
Po niefortunnym zawiadomieniu ewakuowano wszystkich pracowników sklepu oraz klientów. Na miejsce przyjechały służby ratownicze.
Przejazd ulicą Reja był utrudniony. Dowcipniś ma 20 lat i mieszka w pobliżu Biedronki. Dziś usłyszy zarzuty. Grozi mu 5 tys. zł. lub do 5 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!