Student Wyższej Szkoły Administracji Publicznej Adam S. przez internet kupił pracę licencjacką. Promotorowi przedstawił ją jako swoją. Sprawa trafiła do prokuratury. Sąd Rejonowy w Białymstoku, uznał że student dopuścił się jedynie występku. W październiku Adam S. za kradzież własności intelektualnej usłyszał nieprawomocny wyrok trzech miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cel społeczny w wymiarze 30 godzin miesięcznie.
Od tego wyroku odwołała się prokuratura. Według oskarżenia samo kupienie pracy nie jest zabronione. Jednakże przedstawienie jej jako własnej, by w ten sposób uzyskać dyplom ukończenia uczelni, jest już przestępstwem. Dziś sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Białymstoku.
- Nie można mówić, że Adam S. naruszył prawo autorskie. Wszedł w posiadanie pracy legalnie, za zgodą i wiedzą autora - mówił prokurator Marek Moskal. - W tej sprawie nie do końca został wyjaśniony mechanizm działania. Oskarżony próbował wyłudzić poświadczenie nieprawdy poprzez podstępne wprowadzenie w błąd promotora i innych osób, które mogły wystawić mu dyplom ukończenia studiów.
Dlatego wniósł o uchylenie nieprawomocnego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Decyzję sądu w tej sprawie poznamy we wtorek.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?