Dlatego weterynarze rozpoczęli przegląd wszystkich pobliskich gospodarstw hodujących świnie. Teren ten ma być zwiększony do 10 km od miejsca, gdzie znaleziono padłe zwierzęta.
Dla podlaskich rolników pojawienie się choroby to fatalna wiadomość. - O eksporcie możemy zapomnieć. Żadne państwo nie kupi teraz od nas wieprzowiny - mówi Witold Karczewski, prezes Podlaskiej Izby Przemysłowo-Handlowej.
Choroba nie jest groźna dla ludzi, ale dla świń jest zabójcza. Nie leczy się jej, tylko po stwierdzeniu ogniska choroby, wybija się całe stado w gospodarstwie, by zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa.
Więcej przeczytasz w środowym papierowym wydaniu Kuriera Porannego.
A oto co jeszcze polecamy w środowym wydaniu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
