Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sposób na epidemię: Chorych uczniów szkoły muszą zgłaszać od dziś do sanepidu

Fot. Wojciech Oksztol
Uczniowie z kl. VI b Szkoły Podstawowej nr 4 w Białymstoku wiedzą, jak się zabezpieczać przed grypą. – Musimy często myć ręce – mówi Patrycja Dawidowska (w środku). – I zostawać w domu, gdy jesteśmy chorzy, żeby nie zarażać innych – dodaje Justyna Radłowska (z prawej). Na zdjęciu razem z koleżanką Dianą Krasowską.
Uczniowie z kl. VI b Szkoły Podstawowej nr 4 w Białymstoku wiedzą, jak się zabezpieczać przed grypą. – Musimy często myć ręce – mówi Patrycja Dawidowska (w środku). – I zostawać w domu, gdy jesteśmy chorzy, żeby nie zarażać innych – dodaje Justyna Radłowska (z prawej). Na zdjęciu razem z koleżanką Dianą Krasowską. Fot. Wojciech Oksztol
Raport ma trafiać od dziś w każdy czwartek do godziny 14 na biurko inspektorów. Dotyczy tych szkół, w których 20 procent uczniów nie przyszło w tygodniu na zajęcia. Takie szkoły dyrektor będzie miał prawo też zamknąć, by nie narażać zdrowych uczniów na wirusa grypy.

W gminie Puńsk na Suwalszczyźnie już wszystkie szkoły zostały zamknięte. Właśnie z powodu grypy 30 procent uczniów nie przyszło na zajęcia. Chorują też nauczyciele i dyrektorzy. Lekcje odwołano, by choroba się nie rozprzestrzeniała. Być może jeszcze dziś uczniowie wrócą do szkół.
Wójt gminy poinformował kuratorium o zamknięciu.

Od dziś szkoły będą musiały o chorobach uczniów informować też sanepid. Taki raport ma być wysłany do godziny 14 w każdy czwartek.

Dzięki temu sanepid co tydzień będzie miał najnowsze informacje na temat zachorowań w szkołach. Ta akcja prewencyjna, związana z występowaniem grypy sezonowej i z wirusem A/H1N1, potrwa do odwołania.

- A szkołę, w której dużo uczniów zachoruje, dyrektor będzie mógł zamknąć - mówi Małgorzata Palanis z Kuratorium Oświaty w Białymstoku. Umożliwia to rozporządzenie o bezpieczeństwie i higienie. Na jego podstawie dyrektor może to zrobić, gdy jest bardzo zimno, a także w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia uczniów.

- Zamykanie szkół to nie jest rozwiązanie. Przecież z dziećmi w domach będą musieli zostać rodzice. I kto będzie pracował? Ważne, by izolować chore dzieci od zdrowych - mówi Zbigniew Klimowicz, dyrektor SP nr 4.

Próbny monitoring zachorowań jest już od września prowadzony w podstawówce nr 50 w Białymstoku.

- Nie zanotowaliśmy, by w tym czasie zachorowało więcej uczniów niż w latach poprzednich. Było ich nawet mniej - zauważa Renata Budźko, wicedyrektorka. - Nie wiem, czy podjęłabym decyzję o zamknięciu szkoły przy absencji rzędu 20 proc. Ale gdy połowa uczniów i nauczycieli jest chora, to już jest problem z realizowaniem materiału.

Jeśli szkoła zostanie zamknięta, zajęcia trzeba będzie odrobić w innym terminie.
W pierwszym tygodniu listopada w województwie podlaskim zanotowano 899 przypadków zachorowań na grypę i choroby grypopodobne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny