Do zdarzenia doszło we wsi Grabarka w gminie Milejczyce. Pożar wybuchł około godziny 17. Zaraz po Teleekspresie - mówią mieszkańcy wsi. Pożar zobaczyli szybko, ale już nie dało się nic zrobić. - Najpierw zobaczyłem ogień w oknach - mówi Romek, akurat przyjechał do mamy, która mieszka po sąsiedzku. - Całe wnętrze płonęło. Potem zajął się dach i zacząć strzelać eternit.
- Jeszcze nigdy nie widziałam czegoś takiego - mówi Halina, siostra Romka. - Zadzwoniłam, ale z tego wszystkiego nie na straż, a na policję. Tam powiedzieli, że już wiedzą o zdarzeniu.
Straż pożarna przyjechała po 15 minutach. Budynku nie była w stanie uratować. W progu ostatnich drzwi znaleziono zwęglone szczątki kobiety. Najprawdopodobniej próbowała wydostać się z płonącego domu. Bezskutecznie.
- Miała ona trochę różnych ciuchów. Ona potrafiła zbierać różne różności. Może jakiś węgiel upadł z pieca i się zajęło. A może to od komina, bo dawno nie był czyszczony - spekulują sąsiedzi.
Na miejscu zastaliśmy ekipę policji, ale ci także nie potrafili nic powiedzieć na temat przyczyny pożaru. - Staramy się ustalić przyczyny tragedii - mówią policjanci.
- To była dusza nie kobieta - twierdzą najbliżsi. - Zawsze zatrzymała się, porozmawiała. Strasznie lubiła zwierzęta.
W ogniu zginęło kilka kotów, którymi się opiekowała. W pobliżu zgliszcz wałęsa się pies, który cudem uniknął tragicznej śmierci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?