Okna w szkole, w której uczy się dwoje moich dzieci, są bardzo stare, a ramy dość poważnie spróchniałe. Trzeba więc powstałe szczeliny zatykać kawałkami waty. W zeszłym roku, przy większym podmuchu wiatru, wypadło całe skrzydło okna - denerwuje się Tadeusz Brzozowski, rodzic dzieci uczących się w łapskiej z jedynce.
Tymczasem na podwórku jest coraz chłodniej i rodzice boją się, co będzie, gdy nadejdą mrozy.
- Nasze dzieci znowu będą marzły. Poprzedniej zimy, w salach było naprawdę zimno, zaledwie piętnaście stopni. Dzieci siedziały w kurtkach i rękawiczkach. Niestety, muszą uczyć się w takich warunkach - skarży się Tadeusz Brzozowski.
Jak mówią rodzice, nie mogą doprosić się władz miasta o wymianę starych okien. - Roman Czepe, były burmistrz Łap stwierdził, że gmina nie ma pieniędzy. Jednak nie żałował ich na budowę okazałego pomnika przy szkole. Jego następca tuż przed wyborami podkreślał, że ocieplenie budynku i wymiana okien to dla niego priorytet. I na tym się skończyło - oburza się rodzic.
Pomnik Jana Pawła II odsłonięty (zdjęcia)
Marian Olechnowicz, rzecznik łapskiego urzędu zna problem. Twierdzi jednak, że do burmistrza nie docierały skargi rodziców. - Nie było też zgłoszeń o bardzo niskich temperaturach ani, że dzieci muszą siedzieć na lekcjach w kurtkach. Na zimę okna są uszczelniane taśmą - mówi.
Dodaje, że Łapy mają duże szanse na dofinansowanie remontów aż 10 przedszkoli i szkół, na 3 mln złotych. Jak jednak sam przyznaje, wnioski o wsparcie szkoły były składane od lat. I nic z tego nie wyszło.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?