SP 8. Dwie szkoły, a hala jedna. I jak wszystkim dogodzić?

To niemożliwe, żeby nie dało się znaleźć rozwiązania. W tej szkole powinna powstać klasa sportowa - uważa radny PiS Zbigniew Brożek, przewodniczący komisji sportu.

W lutym obok Szkoły Podstawowej nr 8 przy ul. Jesiennej 8 oddano do użytku halę sportową. Jedną z największych w mieście. Dyrekcja zapytała więc rodziców czy chcą, by ich dzieci chodziły do klasy sportowej piłki ręcznej. - Zgłosiło się aż 38 uczniów z klas trzecich. Teraz są rozżaleni - mówi Jolanta Górska, dyrektorka „ósemki”.

Bo gdy szkoła zapytała miasto, czy może utworzyć klasę sportową usłyszała: nie. Od września w hali sportowej przy „ósemce” mają bowiem ćwiczyć uczniowie z pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 51 przy ul. Kluka 11A. Bo tam hali nie ma.

- Poprosiliśmy o to prezydenta już w grudniu. Przybywa nam uczniów, w związku z reformą edukacji, bo zostają siódme klasy. A i osiedla w rejonie się rozrastają - mówi Małgorzata Gwaj-Szastaj, dyrektorka SP nr 51. Dziś uczniowie jej szkoły ćwiczą w salce korekcyjnej przerobionej ze zwykłej sali lekcyjnej. Mają być dowożeni na koszt miasta dwa razy w tygodniu do „ósemki”. - Raz zajmiemy nową, raz starą salę. Od godz. 8 do 14 - mówi Gwaj-Szastaj.

Takie rozwiązanie wypracowano w ramach porozumienia z „ósemką”. - Rozmowy nie należały do najłatwiejszych - przyznaje Ewa Mituła, dyrektorka departamentu edukacji w magistracie.

Pytamy ją, czy nie ma możliwości, by w „ósemce” równocześnie powstała klasa sportowa, a w tamtejszej hali ćwiczyli uczniowie ze szkoły 51?

- Niestety. Chodzi o obłożenie hali, ale też godziny pracy trenerów - mówi Mituła.

Dzielenie się halą ma się skończyć do 2019 roku. Wtedy szkoła 51 będzie już miała własną halę. Inwestycja miała być gotowa wcześniej, ale projektant zawalił termin oddania dokumentacji. Dyrektorka „ósemki” czekać jednak nie zamierza.

Czytaj tutaj:SP nr 51. Szykuje się rozbudowa szkoły

- Jeszcze raz będę próbowała przekonać władze miasta do klasy sportowej. Jestem pewna, że da się tak ułożyć grafik, że wszyscy się pomieszczą - twierdzi Jolanta Górska.

Wiceprezydent Rafał Rudnicki mówi, że miasto zawsze jest otwarte na rozmowy. - Nie może się to jednak odbywać kosztem dzieci, które nie mają gdzie ćwiczyć na wf-ie - tłumaczy Rudnicki.

Klasa sportowa oznacza wygospodarowanie dodatkowych 12 godzin tygodniowo. - Pomysł na pewno wart jest rozważenia. Szczególnie, że zainteresowanie dzieci jest aż tak duże - mówi Marek Rybnik, uczący w „ósemce” trener piłki ręcznej.

Za utworzeniem klasy sportowej jest też Wacław Rekść, prezes Międzyszkolnego Osiedlowego Klubu Sportowego Słoneczny Stok. Jego wychowankowie ćwiczą tu popołudniami. - Szkoła ma odpowiednią bazę i wykwalifikowaną kadrę - podkreśla.

W ubiegły piątek w „ósemce” odbyła się inauguracja Akademii Małych Mistrzów Artura Siódmiaka. Dzieci mogły pograć w piłkę ręczną w ramach zajęć pozalekcyjnych. - To dodatkowy argument za utworzeniem klasy sportowej - uważa Jolanta Górska.

Natomiast przewodnicząca rady rodziców w szkole 51 Dorota Sochoń martwi się, by jej utworzenie nie uderzyło to w uczniów tej placówki. - Prezydent zrobił ukłon w naszą stronę. Nie chcę sobie nawet wyobrażać, by decyzja miała być cofnięta. „Ósemka” zastanawia się nad klasą sportową, a my nie mamy nawet hali - podkreśla.