Co z reklamacjami
Co z reklamacjami
Simmtech nie przyjmuje sprzętu do napraw gwarancyjnych. Serwis obsługuje tylko te reklamacje, które zostały zgłoszone do 25 sierpnia. Jednak obsługa serwisu nadal pracuje i doradza klientom, gdzie należy wysyłać uszkodzony sprzęt komputerowy.
Simmtech był przez lata liderem sprzedaży detalicznej sprzętu komputerowego w Białymstoku. Problemy zaczęły się w chwili, gdy otwarty został MediaMarkt, a dotychczasowi klienci hurmem ruszyli po komputery i sprzęt RTV do nowego sklepu.
Drugim gwoździem do trumny Simmtechu było wejście Polski do obszaru Schengen. Wcześniej firma przybyszom ze Wschodu sprzedawała nawet 30 proc. towaru. W listopadzie ubiegłego roku, po wprowadzeniu drogich wiz, przestali oni przyjeżdżać na zakupy. Odczuł to zresztą nie tylko Simmtech.
- Nasza branża jest wymagająca - mówi Fabian Żwirko z białostockiej firmy Hitech, handlującej sprzętem komputerowym. - Ceny gwałtownie spadają, trzeba ciągle pilnować tego, jaki towar się sprzedaje, nie brać zbyt dużo do magazynu, by nie zostać z nagle przecenionym sprzętem komputerowym.
Firma, która topniała w oczach
Upadłość nie przyszła nagle. Wewnątrz firmy mówiło się o niej już od roku. Prawdziwe problemy z płynnością finansową pojawiły się na wiosnę, a Simmtech zaczął po kolei zamykać swoje białostockie sklepy - na ulicy Legionowej i Berlinga. Dziś w Simmtechu pozostało 6 osób. A na początku sierpnia było ich jeszcze jedenaście.
- To, że Simmtech ma problemy, można było zauważyć już kilka miesięcy wcześniej - mówi Fabian Żwirko. - Przychodzili do nas klienci, mówiąc, że na półkach konkurenta jest coraz mniej towaru, brakuje m.in. kart graficznych czy procesorów. Potem w ciągu jednego tygodnia przyszły do nas cztery prośby o zatrudnienie od pracowników Simmtechu. Trójkę już przyjęliśmy.
Powstanie nowych galerii handlowych i wejście do strefy Schengen były mocno odczuwalne w całej branży komputerowej.
- Spadek obrotów był nieuchronny w firmach informatycznych - mówi Marek Żwirko z Hitechu. - My, jeszcze przed otwarciem nowego marketu, "poszliśmy do przodu" - postawiliśmy na wysyłkową sprzedaż podzespołów komputerowych przez nasz sklep internetowy. Dzięki temu nie tylko nie zanotowaliśmy spadku obrotów, lecz wręcz je zwiększyliśmy.
Majątek do podziału
W maju Simmtech stracił aż 232 tysiące złotych. I już się z tego dołka nie wygrzebał.
- Jeszcze nie wiadomo, ile procent długów uda się pokryć - mówi Krzysztof Korwin-Piotrowski, syndyk zarządzający obecnie firmą. - Wierzyciele mogą zgłaszać się w ciągu dwóch miesięcy od ogłoszenia upadłości. Do końca września chcę obliczyć realną wartość Simmtechu. Co najmniej tyle czasu zajmie zabezpieczenie majątku i inwentaryzacja oraz ustalenie kosztów postępowania sądowego (m.in. kosztów utrzymania firmy do czasu zakończenia procesu likwidacji).
W pierwszej kolejności pieniądze pójdą na pokrycie zobowiązań wobec państwa - urzędu skarbowego i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Tylko tym dwóm instytucjom Simmtech musi zapłacić ponad 120 tys. złotych.
Obecnie większość majątku spółki stanowi towar, czyli niesprzedany sprzęt komputerowy, lokal, dwa samochody oraz wyposażenie biura i sklepów.