- To jakaś paranoja. Mieszkam sama, a każą mi płacić za dwie, a nawet i trzy osoby - rozkłada ręce Halina Kułak.
Chodzi o opłaty za wywóz śmieci. Z rachunków jakie nam pokazała faktycznie wynika, że w administracji osiedla panuje niezły bałagan. W grudniu 2011 roku nasza Czytelniczka płaciła za trzy osoby, w styczniu tego roku za jedną, ale w lutym - już za dwie. Podobnie kwietniu i lipcu.
- Do marca zeszłego roku miałam w mieszkaniu zameldowaną córkę i wnuczkę. Od tego czasu już jednak ze mną nie mieszkają. Byłam w urzędzie miejskim, gdzie otrzymałam świadczący o tym fakcie dokument. Zaniosłam go do administracji. Odpowiedzieli, że dokument jest nieważny. Później dowiedziałam, że w moim mieszkaniu jest dodatkowo zameldowane jakieś dziecko. I to ponoć od stycznia 2010 roku. Kiedy usłyszałam jego imię i nazwisko, nic mi to nie powiedziało. Już nic nie rozumiem. Nie dość, że mam płacić za córkę i wnuczkę, które już ze mną nie mieszkają, to jeszcze za jakieś obce dziecko - denerwuje się Halina Kułak.
Dopiero gdy sprawą się zajęliśmy, wszystko zostało wyjaśnione. Jerzy Leszczyński z administracji osiedla Sady Antoniukowskie przyznaje, że w dokumentach wkradł się błąd. - Wszystko zostało już wyjaśnione. Mieszkanka może do nas przyjść. Czeka na nią korekta dokumentów. Dostanie też zwrot pieniędzy - twierdzi.
- Wcześniej administracja nie chciała ze mną rozmawiać. Może teraz to się zmieni - cieszy się pani Halina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?