To bardzo dobry pomysł. Tego typu jarmarki odbywają się chociażby w centrum Łomży i Augustowa - mówi Piotr Nalewajko ze Stowarzyszenia Kolekcjonerów w Białymstoku.
Był na spotkaniu z wiceprezydentem Rafałem Rudnickim, który stwierdził, że Rynek Kościuszki to idealne miejsce na jarmarki staroci. Ostatnio dopominał się o nie radny SLD Wojciech Koronkiewicz. W interpelacji do władz miasta napisał, że jarmarki powinny odbywać się raz w miesiącu. Ożywiłoby to plac, który według niego zazwyczaj świeci pustkami. Prezydent Tadeusz Truskolaski odpisał, że poczynił już starania, by jarmarki się tu odbywały.
"Liczę, że wpiszą się one do kalendarza wydarzeń w sezonie letnim" - czytamy.
Piotr Nalewajko mówi, że trzeba jeszcze z władzami miasta ustalić sporo szczegółów.
- Najlepiej, gdyby nie sprzedawano tu przysłowiowych sznurówek i grzebieni, ale towary o wartości historycznej i artystycznej - podkreśla. Nie chce też, by jarmarki odbywały się za często. - Liczy się jakość, a nie ilość. Myślę, że raz na miesiąc będzie najlepiej - twierdzi Piotr Nalewajko. Do ustalenie jest też to, czy miasto postawi kupcom stoiska, czy będą oni musieli sami je stworzyć.
Dziś jarmarki odbywają się w pierwsze niedziele miesiąca w Kiermusach, w drugie i czwarte - przy białostockim klubie Krąg, a w trzecie - obok hotelu Nad Zalewem w Wasilkowie. Można wtedy kupić dawne sprzęty codziennego użytku, mnóstwo militariów czy starych pocztówek.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?