Było po 22, gdy zaczął padać deszcz - opowiada Barbara Tomaszuk. - Akurat piekłam chleb, więc byłam w kuchni letniej. Nagle w pomieszczeniu zrobiło się jasno, a woda zaczęła dosłownie lać mi się na głowę. Przerażona wybiegłam na dwór i okazało się, że dach z kuchni letniej został zerwany przez wiatr.
Przed budynkiem przewracały się rozbite dachówki, poskręcana blacha rozrzucona była na znacznej odległości, a wokół posesji widać było połamane drzewa.
Rodzina o swoim nieszczęściu powiadomiła władze gminy, wójt przyjechała na miejsce, aby pomóc.
- Pani Tomaszuk zatelefonowała około 11 we wtorek. Płakała do słuchawki i mówiła, że przez jej posesję przeszło tornado - wspomina Olga Rygorowicz, wójt gminy Hajnówka . - Jak miałam nie pomóc? Pojechałam, żeby zobaczyć, jak to wszystko wygląda. To rodzina bardzo doświadczona przez los - dwa razy palił się im dobytek, teraz wichura...
Na miejscu okazało się, że dach w budynku gospodarczym został poważnie uszkodzony, także stodoła została częściowo pozbawiona zadaszenia.
Do pomocy została wezwana została Ochotnicza Straż Pożarna z Mochnatego - strażacy zabezpieczyli dachy folią zakupioną przez gminę.
- To oczywiście rozwiązanie tymczasowe, jak tylko otrzymamy odszkodowanie odnowimy dachówkę. Jeśli zaś chodzi o kuchnię letnią, to strażacy naprawili dach, prostując blachę, którą wcześniej zerwał wiatr - mówi ze łzami kobieta. - Jesteśmy bardzo wdzięczni pani wójtowej za pomoc, nie spodziewaliśmy się, że pani Rygorowicz do nas przyjedzie.
Wójt Rygorowicz zapowiada, że jeśli będzie taka potrzeba, gmina nie zostawi potrzebujących samych sobie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?