Rewolucja śmieciowa. Czyścioch i Astwa w ogniu krytyki (zdjęcia, wideo)
Rewolucja śmieciowa. Zdjęcia Czytelników
Przez sobotę i niedzielę MPO rozstawiło tysiąc pojemników. Myślę, że firmie uda się uporządkować czwarty sektor w terminie – mówi Adam Kamiński, wiceprezes spółki Lech. Po zerwaniu przez miasto umowy z Czyściochem, w czwartym sektorze (m.in. takie osiedla jak Jaroszówka, Wygoda, Bojary) odbiorem śmieci zajęło się MPO.
– I jakoś o mnie zapomniało. Czekam na odbiór śmieci już od przeszło tygodnia. Na znak protestu wystawiłem pojemniki i worki przed dom. Tak pachną dziś Bojary – mówi Tomasz Lisicki, który mieszka przy ul. Wiktorii 19. Chciał wystawić śmieci na chodnik, ale zabroniła mu tego straż miejska. - Do linii chodnika jest moja własność. Tutaj mogę robić co chcę - twierdzi nasz Czytelnik.
Śmieci nie zostały też odebrane od jego sąsiadów. O problemie poinformowaliśmy MPO. - Nasze służby są postawione w stan najwyższej gotowości. Zapewniam, że z umowy wywiążemy się w terminie, a nawet i szybciej. Planujemy to zrobić do środy lub najpóźniej do czwartku - twierdzi Ewa Sokólska z MPO.