Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rankingi nie zawsze prawdę mówią

Tomasz Maleta [email protected]
Wpis prezydenta Białegostoku na Twitterze po opublikowaniu rankingu miast najbardziej przyjaznych do życia
Wpis prezydenta Białegostoku na Twitterze po opublikowaniu rankingu miast najbardziej przyjaznych do życia Twitter
Nie brakowało ich na ulicach, w wypowiedziach samorządowców i polityków, a przede wszystkim w różnego rodzaju rankingach i zestawieniach. Do tego stopnia, że w oczekiwaniu na nadchodząca kampanię wyborczą, obficie wypełniły tradycyjną mizerię sezonu ogórkowego.

Pierwszy ranking światło dzienne ujrzał w połowie lipca. Z analizy łódzkich socjologów wynikało, że Białystok jest wśród trzech polskich miast, które w ciągu ostatnich niemal dwudziestu lat osiągnęły najwyższy wzrost liczby mieszkańców. Wyprzedziły nas tylko Warszawa i Rzeszów (głównie dzięki zmianom granic).

W okresie 1995-2013 liczba mieszkańców Białegostoku wzrosła o prawie 17 tys.. Przyrost naturalny na przestrzeni ostatnich 18 lat wyniósł blisko 7 tys. -Białystok to miasto nie posiadające w najbliższej okolicy żadnej rozsądnej konkurencji, a więc atrakcyjne dla mieszkańców regionu ze względu na rynek pracy oraz możliwości rozwoju ( możliwość uzyskania lepszego wykształcenia) - uzasadniali autorzy raportu, w czym w euforię wprowadzili białostockich decydentów.

Jak to z przyrostem było

Nie da się jednak ukryć, że akumulacja kapitału demograficznego dokonywała się głównie na przełomie ostatniej dekady ubiegłego wieku i pierwszej obecnego. I to z taką nadwyżką, która procentuje do dziś. W międzyczasie granice Białegostoku poszerzyły się o Dojlidy Górnej i Zawady. Być może nie była to zbyt liczna inkorporacja, ale nie można tego faktu pominąć rozważając wzrost potencjału demograficznego miasta.

Ten zaś od kilku lat wyhamował. Do tego stopnia, że rząd znalazł pretekst, by Białystok wypadł z listy krajowych metropolii regionalnych. Zaliczono do niej miasta, które miały 300 tys. mieszkańców. Stolicy Podlaskiego zabrakło tylko i aż 5 tysięcy. Nie zmieniłoby tego nawet przyłączenie do miasta czterech miejscowości z gminy Choroszcz, o co zabiegali ich mieszkańcy dwa lata temu.

Co więcej, w roku ubiegłym zmniejszyła się też liczba osób zameldowanych na stale w Białymstoku. Nieznacznie, ale jednak (w 2013 roku - 276 952, w 2012 roku - 277 560). Z jednej strony może być to dowód na to, że zamożniejsi białostoczanie nadal przenoszą się do ościennych gmin, budują domy i tam się meldują. Z drugiej strony - kolejny sygnał, że zwiększa się potencjał emigracyjny (krajowy i zagraniczny), a Białystok jako jądro obszaru quasimetropolitarnego przestaje być atrakcyjnym miejscem do osiedlania się.

Na ten problem już w roku ubiegłym zwracali uwagę eksperci Instytutu Sobieskiego. Przeanalizowali oni sumę potencjałów - krajowego i emigracyjnego - w zależności od udziału danego województwa w PKB całego państwa. Podlaskie znalazło się (w licznym gronie) pod kreską. To znaczy, że potencjał emigracyjny jest większy niż krajowy. Powód: jego główny ośrodek "metropolitarny" nie jest atrakcyjny pod względem generowaniem miejsc pracy.

A przecież z wielu badań wynika, że głównym impulsem do wyjazdów jest właśnie brak zatrudnienia, dopiero potem edukacja czy sprawy rodzinne. Skoro teraz ten potencjał emigracyjny się zwiększa, to można wysnuć wniosek, że Białystok przestał być już nie tylko atrakcyjnym miejscem do osiedlania, ale nawet czasową trampoliną do dalszych wyjazdów. Potencjalni emigranci od razu decydują się ominąć największe miasto regionu (na swój sposób potwierdzeniem tej tezy było zestawienie z końca ubiegłego roku, w którym Białystok wśród szesnastu miast wojewódzkich pod względem bezrobocia zajął ostatnie miejsce - bez pracy w październiku było 13,6 proc białostoczan).

Gdzie Warszawa, gdzie Barcelona

Jeszcze większy paradoks zrodził inny ranking wakacyjny. Pod koniec lipca brytyjski "Guardian" opublikował wyniki sondażu przeprowadzonego na zlecenie Komisji Europejskiej. Białystok wypadł najlepiej z miast polskich w ogólnej ocenie miast najlepszych do życia i zajął miejsce 19 z 79 europejskich uwzględnionych w zestawieniu. Wyprzedzamy Warszawę, Kraków czy Gdańsk. Za Białymstokiem znalazł się także takie europejskie metropolie, jak Wiedeń, Barcelona czy Praga.
Po tym rankingu euforia ogarnęła władze Białegostoku. Do tego stopnia, że sam prezydent Tadeusz Truskolaski nie omieszkał na jednym z portali społecznościowych zaćwierkać: " 8 lat ciężkiej pracy i Szok. Białystok znów jest lepszy od Barcelony".

Z jednej strony taki entuzjazm nie dziwi. Do tej pory wielokrotnie w krajowych rankingach Białystok był uznawany za najlepsze miejsce do życia w kraju, tym razem spośród innych polskich miast wypada najlepiej w Europie. Każdy rasowy polityk, a takim od lat jest prezydent Białegostoku,. nie byłby sobą, gdy nie wykorzystał takiego daru od losu.

Z drugiej strony cnota roztropności raczej podpowiadałaby co innego. Przecież miarą wielkości polityka, włodarza, samorządowca jest stronienie - nawet, jeśli ma powody do dumy - od celebracji takich rankingów. Tym bardziej, że wystarczy kolejny, którzy z burzy to samozadowolenie. I taki zimny prysznic przyszedł wraz z zestawieniem opracowanym przez Pawła Siniewicz, doradcę prezydenta Bronisława Komorowskiego. Profesor policzył dochody największych miast wojewódzkich i podzielił je przez liczbę mieszkańców.

Pierwszą dziesiątkę zamykają Rzeszów i Olsztyn, a tuż za podium znalazło się Opole. Próżno na portalach społecznościowych szukać tłumaczenia rządzących, które wyjaśniłoby absencję Białegostoku w pierwszej dziesiątce zestawienia. A przecież nie brakuje racjonalnych przesłanek do takiej optyki.
W końcu skoro w tym roku miasto mniej pozyskuje pieniędzy unijnych, nic dziwnego, że i dochody ma mniejsze. Tym też należy tłumaczyć dość bolesny spadek miasta w rankingu miast o największych inwestycjach. A jednak prezydent nie twittuje, nie facebookuje. Milczenie w tym w przypadku bynajmniej nie jest złotem. I to jest największy paradoks rankingów przemijającego lata.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny