[galeria_glowna]
Kilka samolotów już na ziemi, inny kołuje na pasie, a dwa kolejne krążą jeszcze nad lotniskiem. Ruch na białostockim lotnisku w sobotnie przedpołudnie był duży.
- Takiej ilości samolotów w jednym czasie nie przyjmowaliśmy już od kilkunastu lat - mówi Henryk Sosnowski, dyrektor białostockiego aeroklubu. - Podobne rajdy były przed wojną, teraz znowu zaczyna coś się dziać.
Na lotnisku sportowym wylądowało ponad 20 samolotów biorących udział w Rajdzie Polska-Litwa im. Tadeusza Góry. Uczestnicy wystartowali rano ze Świdnika pod Lublinem. Celem jest Wilno. Mają tam być około godz. 13. Międzylądowanie mieli w Białymstoku.
- Jest ono po to, by zatankować paliwo - wyjaśnia Ewa Wojdyło z Warszawy, uczestniczka rajdu.
- Na tym tankowaniu dolecimy do Wilna - dodaje Maciej Fischer, pilot cessny. - Ma ono również wystarczyć nam na powrót na nasze macierzyste lotniska.
Rajd samolotowy im. Tadeusza Góry został zorganizowany po raz pierwszy. Chociaż wystartował on ze Świdnika, to jego uczestnicy pochodzą z całej Polski.
- Taki rajd to fajna przygoda - opowiada Grzegorz Głąb, który po raz pierwszy uczestniczy w tego typu imprezie. - Poznaje się ludzi, którzy latają, z całej Polski. Wymieniamy się doświadczeniami lotniczymi.
- Zawsze to coś innego niż zwykła wycieczka na Litwę - wtrąca Tomasz Cwiek. - Można poznać Litwę z lotu ptaka.
Prawie dwie godziny trwało tankowanie wszystkich samolotów w Białymstoku. Potem jeden po drugim startowały i odleciały na Litwę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?