- To rozporządzenie nie jest niczym nowym - powiedział Czesław Sulima, zastępca dyrektora Zakładu Przewozów Pasażerskich PKP w Białymstoku. - Po prostu minister, mając na uwadze to, że powstają nowe przedsiębiorstwa przewożące podróżnych koleją, przypomniał wcześniej obowiązujące przepisy. My systematycznie się do nich dostosowujemy.
W jednym dokumencie
Nowe przepisy są przypomnieniem i aktualizacją tych, które już wcześniej były zawarte w prawie przewozowym. Pasażerowie będą mieli te paragrafy w jednym miejscu, w razie skarg można je będzie łatwo odnaleźć. Należy szukać w Dzienniku Ustaw nr 87 z 2001 roku.
- Ostatnimi czasy zanotowaliśmy znacznie zmniejszenie liczby skarg na warunki podróżowania pociągami - powiedział Czesław Sulima. - W toaletach nie brakuje mydła, papieru toaletowego i wody. Przedziały dla palących są dobrze oznakowane.
Według nowych przepisów sprawnie powinno działać ogrzewanie i oświetlenie.
- Do tej pory było z tym bardzo różnie - powiedziała Urszula Matys, studentka UwB. - Na przykład w lutym wracałam z Zakopanego. Po przesiadce, w pociągu z Warszawy do Białegostoku, w naszym przedziale było chyba ze 45 stopni, nie dało się wytrzymać i jednocześnie nie można było zmniejszyć tej temperatury. A najśmieszniejsze jest to, że w tym samym czasie w przedziale obok ludzie siedzieli w kurtkach i było im zimno.
Przepisy a rzeczywistość
Każdy, kto co jakiś czas korzysta z usług PKP, wie jakie warunki panują w wagonach i przedziałach. Raczej nie można mieć żadnych zarzutów do pierwszej klasy, jednak druga pozostawia trochę do życzenia.
Postanowiliśmy sprawdzić jak jest na prawdę. Udaliśmy się wczoraj na białostocki dworzec, przepytaliśmy podróżnych wysiadających z pociągu pośpiesznego relacji Gdynia - Białystok, który wjechał na peron o godz. 14.57.
- Po prostu szkoda gadać - powiedział Krzysztof Sokólski. - Po ponadsiedmiogodzinnej podróży ma się na pewien czas dosyć pociągów. Plamy na siedzeniach, pełno śmieci, ludzie palą na korytarzach tuż przy wejściu do przedziału dla niepalących, a do ramy okiennej to strach dotykać, żeby się nie przykleić.
Inni wypowiadają się w podobny sposób: - Nie polecam korzystania z toalety w wagonach drugiej klasy - powiedziała Katarzyna Szarkowska. - Przede wszystkim ze względu na zapach i co tu dużo mówić, brud. Może się nie będę wypowiadała o warunkach w przedziałach, bo trudno winić kolej za to, że wielu pasażerów niszczy ich własność.
Pracownik pomoże?
- Jeśli chodzi o obsługę matek z małymi dziećmi, kobiet w ciąży lub niepełnosprawnych także jesteśmy do tego przygotowani - dodaje Czesław Sulima. - Wystarczy w odpowiednim momencie zgłosić się do pracowników PKP.
I tak na przykład, gdy niepełnosprawny będzie chciał udać się w podróż pociągiem, powinien zgłosić się do kasy. Kasjer, po sprzedaniu mu biletu, zawiadomi odpowiedniego pracownika PKP. Zostanie on zobowiązany do kompleksowej odprawy niepełnosprawnego, od okienka kasowego do konkretnego przedziału. Tam pasażerem zajmie się obsługa pociągu. Podobnie po dotarciu do stacji docelowej.
Kobiety w ciąży i matki z małymi dziećmi po wejściu do pociągu także powinny się zgłosić do obsługi. Konduktor wskaże zamknięty przedział, który jest właśnie dla nich przeznaczony. Na każde dwa wagony jest jeden taki przedział.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?