Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemysław Frankowski: W kontrach tkwi nasza siła

Kamil Gołaszewski
Przemysław Frankowski z Jagiellonii Białystok błysnął skutecznością w ostatnich dwóch ligowych spotkaniach żółto-czerwonych, zdobywając po golu w meczu z Górnikiem Zabrze i Ruchem Chorzów
Przemysław Frankowski z Jagiellonii Białystok błysnął skutecznością w ostatnich dwóch ligowych spotkaniach żółto-czerwonych, zdobywając po golu w meczu z Górnikiem Zabrze i Ruchem Chorzów Wojciech Wojtkielewicz
Przemysław Frankowski, podobnie jak cała drużyna Jagiellonii Białystok, imponuje strzelecką formą i wierzy w udany finisz roku żółto-czerwonych.

Kurier Poranny: W ostatnim meczu w Chorzowie Jaga dała prawdziwy popis skuteczności. Była jakaś specjalna mobilizacja?

Przemysław Frankowski (pomocnik Jagiellonii Białystok): Nie wydaje mi się, że podeszliśmy do tego spotkania inaczej niż do poprzednich gier. Natomiast chyba każdy widział, że mecz ustawiła jednak czerwona kartka dla bramkarza Ruchu. To był kluczowy moment, który w głównej mierze zaważył o wyniku. Przy korzystnym rezultacie mogliśmy już spokojnie realizować to, co sobie zakładaliśmy. To dla nas ważne punkty i bodziec do jeszcze cięższej pracy.

Jesteście już bardzo blisko pierwszej ósemki. Ten tydzień zadecyduje czy przezimujecie w górnej połowie tabeli.

To nas bardzo nakręca. Każdy z nas chce jak najlepiej zaprezentować się w dwóch ostatnich spotkaniach i udanie zakończyć ten rok. Solidnie przygotowujemy się i wiemy, że jesteśmy w stanie te starcia wygrać.

Jak się Panu współpracuje na prawej stronie boiska z Martinem Baranem? Słowak to solidny defensor, ale w ataku rzadko się udziela.

Jeśli chodzi o wzajemne wspomaganie w działaniach obronnych to współpraca wygląda wręcz wzorcowo. W ofensywie Martin może nie jest tak widoczny, ale on ma taki a nie inny sposób grania. Najważniejsze, że jako całość drużyna funkcjonuje jak należy.

W tym tygodniu czekają was starcia z zespołami z Małopolski. Termalica czy Cracovia - z kim będzie trudniej?

Mecz meczowi nierówny. W ekstraklasie skala trudności spotkania z reguły jest taka sama, niezależnie od klasy rywala. Trzeba zachować pełną koncentrację i zawsze być gotowym na duży wysiłek.

To już drugie podejście do rywalizacji w Niecieczy. Nastawienie będzie podobne jak przed dwoma tygodniami?

No cóż, wtedy aura nie pozwoliła nam rozegrać meczu, a mieliśmy swój plan na tego przeciwnika. Nastawienie będzie identyczne. Termalica gra dość odważną, ofensywną piłkę. Jak każda drużyna ma jednak swoje słabości i postaramy się je wykorzystać.

Radosny futbol w ekstraklasie nie zawsze przynosi spodziewane efekty.

Naszą najsilniejszą stroną są szybkie kontrataki i postaramy się tą naszą broń dobrze spożytkować w dwóch ostatnich meczach. Zarówno Termalica jak i Cracovia to groźne zespoły, potrafiące grać w ataku pozycyjnym. Jesteśmy świadomi tego, że nie będą to łatwi przeciwnicy i trzeba być czujnym.

Od meczu z Zagłębiem Lubin regularnie występuje Pan w pierwszym w składzie. Zdobył Pan dwie bramki. To już szczyt formy czy są rezerwy?

Cieszę się, że mogę każdym spotkaniem pomóc zespołowi. Liczy się dobro drużyny. W dwóch meczach wpisałem się na listę strzelców i to buduje. Jednak to nie jest wszystko na co mnie stać. Wiem, że potrafię grać jeszcze lepiej. Stale pracuję nad swoją formą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny