Na początku roku szkolnego w deklaracji musiałam wpisać konkretne godziny przywożenia i odbioru dziecka z przedszkola. Pracuję na zmiany, a nie w ramach sztywnych godzin od do - mówi pani Joanna, której pociechy uczęszczają do Przedszkola Samorządowego nr 36 w Białymstoku.
Pani Joanna i jej mąż mają ruchome godziny pracy, dlatego nie zawsze mogą przyprowadzić dzieci o godzinie 7.30 i odebrać punktualnie o 16.30. - Jak przyprowadzę dziecko o 7.15, a zdeklarowałam godzinę 7.30, to będą mi naliczać 2,77 zł za całą godzinę zegarową. O 16.30 muszę biec, żeby się nie spóźnić i nie dopłacać za kolejną godzinę - denerwuje się pani Joanna.
- Chcieliśmy dostosować czas pracy przedszkola do potrzeb rodziców, dlatego pytaliśmy o konkretne godziny - mówi Ewa Gutowska, dyrektorka PS nr 36. - Przeprowadzając taką sondę ustaliliśmy optymalną porę realizowania 5-godzinnej podstawy programowej, dostępnej dla wszystkich dzieci.
Dyrektorka zapewnia, że najważniejsze, by rodzice zmieścili się w limicie godzin.
Okazuje się, że we wszystkich przedszkolach rodzice musieli zadeklarować czy wybierają bezpłatną 5-godzinną opiekę, czy wolą zapłacić 194 zł i korzystać z opieki 9-godzinnej. Zdecydowana większość rodziców wybrała tę drugą opcję.
- Rodzice nie określali w deklaracji konkretnych godzin przyjścia i wyjścia, ale codziennie prowadzimy ich papierowy rejestr - przyznaje Dorota Gaszyńska, dyrektorka Przedszkola Samorządowego nr 76.
- U nas od kwietnia jest czytnik i karty zbliżeniowe, dlatego problem rejestracji przyjścia i wyjścia rozwiązał się sam - mówi Lucja Niemirowicz, dyrektorka PS nr 14.
We wszystkich przedszkolach prowadzona jest podobna ewidencja. Rodzice wpisują, o której przyprowadzili i odebrali malucha. Na koniec miesiąca są rozliczani. Jeśli przekroczyli limit 9 godzin dziennie, za każdą kolejną muszą dopłacać 2,77 zł.
- Zmiany w organizacji pracy przedszkoli są korzystne dla rodziców - uważa Dorota Toporkiewicz, kierowniczka referatu organizacji szkół w departamencie edukacji w magistracie. - Godziny pracy przedszkola powinny być elastyczne tak, by rodzic mógł przyprowadzić dziecko raz o jednej, a innym razem o innej godzinie. Uchwałę o opłatach trzeba było zmodyfikować, bo zmieniły się wymogi ustawy o systemie oświaty.
Dodaje, że korzystny dla rodziców jest np. zapis, że za nieobecność dziecka rodzice otrzymają nie tylko - jak dotąd - zwrot kosztów wyżywienia, ale i opłaty za dobę w przedszkolu. Będzie ona liczona proporcjonalnie do liczby dni roboczych w miesiącu i wyniesie około 8,4 zł za dzień.
Dorota Toporkiewicz przyznaje, że nowe zasady wydają się nieco zagmatwane i pozostawiają dyrekcjom pewną swobodę interpretacji. Ale to pierwszy miesiąc ich obowiązywania. Po jego upływie łatwiej będzie o oceny i wnioski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?