Ministerstwo Prawdy ogłosiło werdykt. Gdyby żył George Orwell mógłby napisać "Rok 2004". A "prawda" jest taka jak funkcjonariuszka ministerstwa Anita Błochowiak. Porusza się na krótkich nogach.
Jeszcze przed tygodniem komisja śledcza uznała, że Rywin był tylko posłańcem grupy trzymającej władzę. Że za Rywinem stał Robert Kwiatkowski, Aleksandra Jakubowska i Włodzimierz Czarzasty. Niektórzy wskazywali jeszcze na Leszka Millera.
W ciągu tygodnia zmieniło się prawie wszystko. Przede wszystkim arytmetyczny układ sił w komisji śledczej. Większość zdobyła koalicja SLD - Samoobrona, którą wsparł "pożyteczny idiota" Bogdan Kopczyński i przedstawiciel PSL, który uciekł z posiedzenia komisji. Widocznie ludowcy uznali, że za ponowną koalicję z SLD warto zapłacić kłamstwem.
Komisja śledcza dobrze zaczęła, ale kończy jak Leszek Miller. Zdrowy rozsądek zastąpiła polityczna hucpa. Interes partyjny wygrał nad choćby elementarnym poszanowaniem faktów.
Jednak Anita Błochowiak i jej wspólnicy odnieśli pyrrusowe zwycięstwo. Prawdy o rządach SLD i Leszka Millera nie da się już przesłonić nieudolnym kłamstwem. Jest na to za późno. Większość społeczeństwa dzięki relacjom z obrad komisji śledczej wie, że Rywin nie działał sam. Dzięki dociekliwości Rokity i Nałęcza poznaliśmy krętactwa Jakubowskiej i Kwiatkowskiego. Po pytaniach Ziobry nie sposób będzie zapomnieć o bezczelności Millera i Czarzastego.
W gruncie rzeczy towarzysze z SLD, Samoobrony i PSL strzelili samobójczego gola. Próbują z wszystkich dookoła zrobić nierozgarniętych idiotów. Skutki takich działań będą odwrotne od zamierzanych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
