Zdaniem prokuratora, 49-letni Leszek K. najbliższe pięć lat powinien spędzić za kratami zakładu karnego. A potem oddać wszystkie pieniądze, które ukradł pracodawcy. O to wczoraj poprosił sąd oskarżyciel.
Według prokuratury, Leszek K. wyjął z bankomatów banku PKO BP, w którym pracował, prawie 470 tysięcy złotych. Wczoraj w Sądzie Okręgowym w Białymstoku zakończył się jego proces.
Obrońcy Leszka K. prosili sąd, by dał szansę ich klientowi i nie skazywał go na długoletnie więzienie.
- To uzależnienie od hazardu kierowało czynami oskarżonego - przekonywali mecenasi.
Poprosili sąd o karę w zawieszeniu, by Leszek K. mógł pracować i jak najszybciej zwrócić skradzioną sumę.
W PKO BP Leszek K. odpowiadał za zasilanie bankomatów gotówką. Kontrola w oddziale, w którym pracował, wykazała nieprawidłowości. Późniejsze wyliczenia wykazały, że z banku zginęło 469900 złotych. W rozmowie z przełożoną Leszek K. przyznał, że przez rok okradał bank. To było jesienią ubiegłego roku.
Wyrok w poniedziałek. Oskarżonemu grozi dziesięć lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?