Do zdarzenia doszło w niedzielę około godz. 18.15. Wieczorny spokój mieszkańców bloku przy ul. Białostoczek 11 zakłócił gryzący dym.
- Na klatce strasznie śmierdziało, ciężko było oddychać - pisze jeden z Internautów.
Z zewnątrz jednak sprawa wyglądała o wiele poważniej. Czarne obłoki dymu wprost buchały z mieszkania na dziewiątym piętrze. Ktoś zadzwonił po straż pożarną. Ratownicy błyskawicznie pojawili się na miejscu. Rozstawili drabinę i weszli przez uchylone okno. Zastany widok zupełnie ich zaskoczył.
- Na kuchence gazowej palił się obiad, w mieszkaniu nie było nikogo - mówi dyżurny Miejskiej Straży Pożarnej w Białymstoku.
Ratownicy natychmiast zagasili płonącą potrawę. Nie musieli nawet używać specjalistycznego sprzętu. Wystarczyła woda z kranu.
Właściciel mieszkania wrócił dopiero po kilkunastu minutach. Na szczęście, mieszkanie nie spłonęło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?