Dziesięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz 6,5 tysiąca złotych odszkodowania na rzecz pokrzywdzonych - taki wyrok usłyszał dzisiaj białostocki policjant Adam Z. Sąd uznał, że to on jest winny nieumyślnego spowodowania wypadku radiowozem.
- Chociaż kierował pojazdem uprzywilejowanym nie zachował wystarczającej ostrożności. Śledztwo udowodniło, że motocyklista nie miał żadnych szans, żeby wyhamować - tłumaczył wyrok sędzia.
Wszystko wydarzyło się w lipcu 2009 roku na skrzyżowaniu w okolicach miejscowości Płociczno-Dubowo na drodze z Augustowa do Suwałk. Adam Z., podczas pościgu za przemytnikiem papierosów, nagle wyjechał na krajową ósemkę i zderzył się motocyklem.
Yamaha wbiła się w przód radiowozu. Jeden z jadących nią mężczyzn przeleciał nad samochodem, drugi zakleszczył się pod nim.
Obaj motocykliści zostali ciężko ranni i na kilka miesięcy trafili do szpitala. Mieli liczne złamania m.in. kości miednicy i nóg. Jeden z mężczyzn, mimo, że od wypadku minęły już prawie dwa lata nadal ma problemy z chodzeniem.
- Sąd zdaje sobie sprawę, że pana działanie było nieumyślne, jednak skutki tego wypadku są bardzo poważne - mówił do oskarżonego sędzia.
Dodał, że na wysokość wyroku wpłynęła dotychczasowa nienaganna służba Adama Z. oraz to, że udzieli pomocy poszkodowanym.
Wyrok nie jest prawomocny.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?