Kazimierz Broś jest kochającym mężem, ojcem, a od niedawna dziadkiem. Rodzina jest dla niego najważniejsza i właśnie z myślą o niej bierze udział w naszej loterii “Pora na mieszkanie".
- Mój syn od czterech lat jest po ślubie i od samego początku tuła się z żoną po całym Białymstoku - żali się pan Kazimierz. - Stancje zmieniali już ze cztery razy.
Od stancji do stancji
Ponadto półtora roku temu młodzi państwo Broś doczekali się upragnionego potomka, któremu chcieliby zapewnić jak najlepsze warunki życia. A tułaczka od stancji do stancji wcale nie jest najlepszym rozwiązaniem.
- Chciałbym, aby moje dzieci i wnuczek w końcu znaleźli własny kąt - mówi pan Kazimierz. - Rodzinie potrzebna jest stabilizacja.
Panu Kazimierzowi naprawdę zależy na wygranej. Do naszej redakcji przyjechał aż z Chraboł. Wierzy, że szczęście w końcu uśmiechnie się do jego rodziny. Aby nieco pomóc fortunie przyniósł trzy koperty z wypełnionymi kuponami.
Rodzina potrzebuje stabilizacji
- Jedno wypełniłem na syna, drugie na synową, a trzecie na siebie mówi. - Jeśli wygram, mieszkanie z pewnością przepiszę na syna.
Pan Kazimierz rozmawiał wielokrotnie z rodziną na temat mieszkania w Białymstoku. Twierdzi, że nasze miasto jest wspaniałym miejscem, które nie sposób opuścić.
Białystok to dobre miejsce dla rodziny
- Daniel pracuje tu i studiuje - opowiada o swym synu pan Tadeusz. - Podoba mu się w Białymstoku. Tu ma rodzinę, tu chciałby wychować swego synka, to jest jego dom.
Nasz Czytelnik szczerze wierzy, że nasza loteria spełni marzenia jego rodziny. Chciałby, aby Daniel, Małgosia i ich synek Patryk w końcu znaleźli swoje miejsce.
- Przecież każdy zasługuje na własny kąt - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?