Kurier Poranny: Chciałby Pan wygrać to mieszkanie w loterii zorganizowanej przez "Poranny"?
Remigiusz Rogowski: Jasne, że tak. Tylko że zgodnie z regulaminem akurat w tej loterii nie mogę grać. Ale komukolwiek się poszczęści, to na pewno będzie superwygrana. Rzadko zdarza się taka okazja do zdobycia własnego mieszkania. Bo jednak wciąż nie każdy w Polsce może sobie pozwolić na jego kupienie.
To bardzo dobrze, że dzięki takiemu konkursowi będzie można uszczęśliwić choć jedną rodzinę w ten sposób.
Los wie, co robi. W ubiegłorocznym konkursie mieszkanie zdobył białostoczanin, którego córka rzeczywiście go potrzebowała.
- Tak, tamtemu panu rzeczywiście bardzo się ono przydało. O ile wiem, to jego córka z rodziną mieszkała w dość ciasnym mieszkaniu, a dzieci rosły i potrzebowały więcej miejsca. I los postanowił im pomóc.
W naszej loterii są dwa mieszkania do wyboru: albo w Białymstoku, albo w Warszawie? Które by Pan wybrał?
- Myślę, że to będzie zależało od indywidualnych potrzeb zwycięzcy. Obserwując naszych klientów, widzimy jednak, że nie ma zbyt wielu ludzi z Białegostoku, którzy potrzebują mieszkań w Warszawie. Zazwyczaj mieszkania w stolicy kupują ci, którzy wysyłają tam dzieci do szkoły albo zaczynają pracę.
A które jest lepsze?
- Obojętnie którą lokalizację wybierze zwycięzca, może być pewien, że będzie miał przestronne mieszkanie. Nasza firma w każdej inwestycji stosuje materiały bardzo dobrej jakości. To mieszkania budowane w sposób tradycyjny, o dopracowanym układzie. Naprawdę dużo czasu i pracy poświęciliśmy, by były wygodne.
Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?