Na razie zebraliśmy najwięcej ubrań. Są też słodycze i pluszowe zabawki, kosmetyki, zeszyty, kredki, ołówki - pokazywali dzisiaj uradowani członkowie samorządu uczniowskiego Zespołu Szkół Katolickich w Białymstoku.
Przyznali, że chociaż to dopiero drugi dzień akcji, worków i pudeł z darami dla polskich dzieci z domu dziecka w litewskim Podbrodziu przybywa. Podobne paczki przyszykowały też przedszkolaki, m.in. z Krainy Uśmiechu. Prezenty trafią do sierot na Wielkanoc.
- Dzieci tak na nie czekają. To jest nie do opisania, jak one tęsknią. Jak tam zajechaliśmy, to już powitanie było dla wszystkich ogromnym przeżyciem. Wszyscy mieliśmy łzy w oczach - mówi Irena Stankiewicz, szefowa Stowarzyszenia Otwarty Dom.
Zaostrzone litewskie prawo nie pozwala rodzinom z Białegostoku i okolic zaprosić podopiecznych domów dziecka na tę Wielkanoc. Postawiło przed nimi nowe warunki, których rodziny nie były w stanie spełnić w tak krótkim czasie.
Dlatego białostoczanie postanowili: to my pojedziemy do dzieci. Niektóre rodziny już u nich były w miniony weekend razem ze stowarzyszeniem, kolejne pojadą jutro z wojewodą podlaskim Maciejem Żywno. Inne zaplanowały wyjazd już na święta albo tydzień później.
- Na odwiedziny czeka 55 dzieci. Są takie smutne. Nie potrafią rozumieć, dlaczego nie mogą przyjechać do Białegostoku. Dopytywały mnie ze łzami w oczach, kiedy ciocia czy wujek je odwiedzą i czy na pewno przyjadą. Przygotowały im piękne laurki, które przywiozłam - opowiada Irena Stankiewicz.
Stowarzyszenie zawiozło sierotom 200 kilogramów żywności, 30 kilogramów ciasta.
- Część spałaszowały w okamgnieniu. Nie chciały czekać do świąt - śmieje się Irena Stankiewicz.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?