Powód spotkania jest ten sam, co podczas wielu wcześniejszych. Zarząd województwa chce połączenia wszystkich pięciu spółek PKS, które funkcjonują jeszcze w województwie podlaskim i podlegają właśnie urzędowi marszałkowskiemu (wcześniej spółki były nadzorowane przez urząd wojewódzki). W ocenie właściciela przewoźników, ma to pomóc w ratowaniu firm przed upadkiem.
- Odniosłem wrażenie, że chodzi jedynie o to, by pokazać, że zarząd województwa robi konsultacje społeczne - ocenia Grzegorz Wasilewski, związkowiec z PKS w Zambrowie. - Że decyzja co do naszej przyszłości już dawno zapadła i nic nie jest w stanie doprowadzić do zmiany zdania.
Przeczytaj również: Połączenie PKS - poparcie łomżyńskich związkowców
Tymczasem związkowcy mieli wiele pytań. Chcieli na przykład wiedzieć, kto zostałby prezesem nowej spółki - ludziom zależałoby na fachowcu, a nie człowieku z politycznego nadania. Zainteresowani pytali też o kwestie dublowania się stanowisk.
- Jeśli słyszymy, że nie będzie zwolnień, to jest to czarowanie się - uważa Grzegorz Wasilewski. - Przecież jest pięć księgowości, tyle samo działów płac i innych działów. Chcieliśmy poznać schemat organizacyjny, ale niczego takiego nam nie przedstawiono.
Ludzie usłyszeli jedynie, że połączenie jest koniecznością. Ich zdaniem natomiast należało już dawno zacząć restrukturyzację zadłużających się przedsiębiorstw. Zaś spółką wiodącą w nowej strukturze nie powinna być ta zadłużona i z wyprzedanym majątkiem, czyli białostocka.
Sprawą połączenia PKS mają się w najbliższy poniedziałek zająć radni wojewódzcy. Związkowcy zapowiadają swój przyjazd. - Zobaczymy, jak będą nas reprezentować - mówi Grzegorz Wasilewski.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?