To były pierwsze sprawy niezadowolonych lokatorów białostockich mieszkań komunalnych przeciwko miastu. W sumie jest ich jeszcze około 70.
To dużo za dużo
Lokatorzy liczyli, że sąd im pomoże i nie będą musieli płacić nowych, wysokich stawek czynszu. Od lipca poszły one w Białymstoku mocno w górę. W niektórych przypadkach nawet o 160 procent.
Dlatego lokatorzy najpierw protestowali na różne sposoby, zablokowali nawet obrady rady miejskiej. Wreszcie poszli do sądu.
- Oczekuję, że sąd czynsz zmniejszy albo rozłoży podwyżkę na raty - mówiła w czwartek przed salą rozpraw Teresa Oleksińska. - Do czynszu dochodzi przecież jeszcze woda i inne rzeczy. W sumie płacimy naprawdę dużo za dużo.
Jej czteroosobowa rodzina mieszka w bloku przy ulicy Mickiewicza, w 35-metrowym mieszkaniu. Wcześniej płaciła za nie 313 zł. Ale nowy czynsz z innymi opłatami sięga 490 zł.
- Nie o to chodzi, żeby podwyżek nie było - podkreślała Oleksińska. - Ale miasto powinno wziąć pod uwagę standard mieszkania. U mnie nie ma nawet grzejników pod oknem i naprawdę czuję się pokrzywdzona.
Oleksińska do sądu przyszła z córką. - Człowiek wyrzeka się wszystkiego, żeby zapłacić ten czynsz i mieć dla dziecka - mówiła Aneta Oleksińska-Kędzior. - Dlatego postanowiłam powalczyć, bo czekanie na cud nic nie da.
Sprawa Teresy Oleksińskiej odbyła się jako pierwsza. Lokatorka tłumaczyła sądowi, że czynsz jest za wysoki. Nie zgodziła się z wyliczeniami, które przedstawiał Zarząd Mienia Komunalnego.
Natomiast pełnomocnik ZMK domagała się oddalenia pozwów lokatorów.
- Uważam, że podwyżka jest uzasadniona i wprowadzona została zgodnie z przepisami - stwierdziła Beata Jakubowska, radca prawny reprezentująca ZMK.
I to tej argumentacji sąd przyznał rację. Oddalił pozew Teresy Oleksińskiej i dwóch innych lokatorów komunalnych. Doszedł do wniosku, że miasto wprowadzając nowe czynsze nie przekroczyło dopuszczalnej wysokości trzech procent tzw. wartości odtworzeniowej lokalu. Wyroki te są nieprawomocne.
Mieszkańcy złożą apelację
- Jestem bardzo rozczarowany takim wynikiem. A najbardziej tym, że sąd nie dopuścił świadków do procesów - komentował decyzję sądu Zbigniew Górski, inicjator i przywódca protestu lokatorów komunalnych. Był na rozprawach, by wspierać mieszkańców, których sprawy zostały rozpatrzone. - Będziemy odwoływać się do sądu okręgowego.
Kolejnych kilka rozpraw lokatorów przeciwko miastu odbędzie się 24 września.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?