Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podlaska Śpiewanka 2009 (wideo)

Piotr Czaban
Panie dały z siebie wszystko, ale to było za mało na silnych i dziarskich strażaków z OSP w Ogrodniczkach
Panie dały z siebie wszystko, ale to było za mało na silnych i dziarskich strażaków z OSP w Ogrodniczkach
Ludowe przyśpiewki, przeciąganie węża strażackiego, smakołyki regionalne - to tylko niektóre z atrakcji, jakie czekały na uczestników niedzielnej zabawy w Ogrodniczkach.

Do ostatniej chwili organizatorzy Podlaskiej Śpiewanki nie byli do końca przekonani, czy impreza w ogóle się odbędzie. Wszystko przez pogodę, a raczej jej brak.

- Zapowiadało się pesymistycznie, ale wyszło optymistycznie - mówi Cezary Mielko, dyrektor Centrum Kultury i Rekreacji w Supraślu. - Od rana padał deszcz, ale przed naszą imprezą wypogodziło się.

Pośpiewali i "pohulali"

Mieszkańcy Ogrodniczek widać, że z niecierpliwością czekali na ten festyn. Tłumnie przybyli pod scenę ustawioną przy remizie Ochotniczej Straży Pożarnej.

W dobry nastrój zebranych wprawiały zarówno polskie ludowe piosenki jak i te wykonane w języku białoruskim.

A grali i śpiewali:

Żurawinki
Malwianki
Jarzębina
Rozśpiewany Gródek
Kapela Czarnoleska

- Zabawa jest przednia - uważa Mielko. - Oprócz zespołów ludowych zaprezentowały się także taneczne, które działają przy naszym centrum kultury.

W organizację festynu włączyli się też członkowie miejscowej OSP. Przygotowali sporo konkursów m.in. strzelanie do tarczy z wiatrówki czy wyścigi w butach strażackich.

I okazało się, że słaba płeć jest jednak słabsza

Jednak chyba najwięcej emocji dostarczyła zabawa w przeciąganie strażackiego węża. Było się komu siłować. Po jednej stronie stanęło sześciu strażaków, a po drugiej znacznie liczebniejsza drużyna złożona tylko z kobiet. Najpierw panowie dla żartu puścili węża. Wiadomo, skończyło się upadkiem przeciwniczek.

W rewanżu nie było już takich "numerów". Panowie zmartwieni obrotem sytuacji (panie krzepko ciągnęły węża), wspomogli się dodatkowym strażakiem. Nie mógł bezczynnie na to patrzeć sędzia zawodów, który czym prędzej stanął po stronie kobiet.

Strażacy byli jednak nieugięci. W tym przypadku sprawdziło się określenie kobiet jako słabej płci. - Teraz wpadnijcie sobie w ramiona - apelował ze sceny konferansjer Jacek Dąbrowski.

Nie trzeba było długo czekać na odzew. Były uściski, a nawet coś więcej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny