Największe nadzieje medalowe pokładane są w skoczkini wzwyż Kamili Lićwinko, która tylko w tym roku dwukrotnie poprawiała rekord Polski. Oprócz niej białostocki klub reprezentować będą sprinterzy Damian Czykier (60 m p. pł.) i Kamil Kryński (60 m) oraz biegacz długodystansowy Łukasz Parszyński (3000 m).
- Już sam występ czterech naszych zawodników na tej imprezie to dla nas sukces. Z tego co wiem, wszyscy znajdują się obecnie w świetnej formie i liczymy, że godnie będą reprezentować nasz klub - mówi Jan Zalewski, prezes Podlasia.
Szef białostockiego klubu ma nadzieję na przynajmniej jeden medal w stolicy Czech. Największe szanse na to ma liderka światowych list Kamila Lićwinko. 29-letnia zawodniczka w lutym skoczyła 202 cm. Do tego wyniku w tym roku nie zbliżyła się żadna z jej konkurentek.
- Czuję się dobrze i wszystko jest w porządku. Treningi i ostatnie przygotowania poszły po naszej myśli i mam nadzieję, że tak będzie dalej . Czy odczuwam stres? Oczywiście, ale paradoksalnie to mi pomaga. Lubię skakać pod presją - przyznaje Lićwinko.
Pochodząca z Bielska Podlaskiego zawodniczka, podobnie jak jej klubowi koledzy, przez ostatni tydzień trenowała w Spale, . Jak przyznaje, nie wie za bardzo czego spodziewać się po praskiej arenie O2.
- Nigdy nie miałam okazji tam startować. Wcześniej podobno było tam lodowisko, teraz jest hala. Z moich informacji wynika, że bieżnia podobna jest do tej w Spale. Ale o wszystkim przekonam się prawdopodobnie dopiero podczas zawodów, bo nie wiem, czy wcześniej uda się tam potrenować - dodaje Lićwinko.
Jej najgroźniejszą konkurentką jest Rosjanka Maria Kuczina. Do walki o medale mogą włączyć się Hiszpanka Ruth Beitia, Litwinka Airina Palsyte i inna Polka - Justyna Kasprzycka. Eliminacje skoku wzwyż kobiet odbędą się w piątek. Dzień później finał (godz. 16.30).
W piątek do rywalizacji przystąpi też Damian Czykier, który w tym roku pobił rekord życiowy. Obecnie wynosi on 7,67 sek.
- Planem minimum jest finał, ale trzeba będzie się do tego wyniku zbliżyć, albo nawet poprawić - nie ma wątpliwości sprinter Podlasia. - Myślę, że stać mnie na to, bo na treningach prezentowałem się bardzo dobrze. Zależy mi na udanym występie, bo to moje pierwsze mistrzostwa Europy wśród seniorów - zaznacza.
W dobrej formie jest też Kamil Kryński, który w tym roku również pobił rekord życiowy (6,69 sek). On zaprezentuje się w sobotnich eliminacjach i ewentualnie w niedzielnym finale biegu na 60 m (17.15).
W piątek natomiast odbędą się kwalifikacje biegu na 3000 m z udziałem Parszczyńskiego (finał w sobotę o godz. 19.45).
Transmisję z ME przeprowadzą Eurosport 2 i TVP Sport.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?