Według ESPN, niezidentyfikowani mężczyźni czekali przed hotelem „Armani” w Mediolanie na powrót Carlosa Sainza z wyścigu, a gdy wysiadł z samochodu, wyrwali mu zegarek „Richard Mille” i rzucili się do ucieczki.
Udany pościg Sainza za złodziejami
Sainz ruszył w pościg i udało mu się dogonić przestępców – kierowcy pomagali jego pomocnicy oraz przechodnie. Złodzieje zostali zatrzymani i przekazani przybyłej na miejsce policji.
Wartość zegarek, z którym Sainz omal się nie rozstał, szacowana jest na około 500 tysięcy funtów.
Sainz podziękował za pomoc przechodniom i policji
Sainz skomentował nieudany napad:
„Jak wielu już wie, wczoraj w Mediolanie mieliśmy niefortunny incydent. Najważniejsze, że u nas wszystko w porządku i to pozostanie tylko nieprzyjemną historią. Ogromne podziękowania dla wszystkich, którzy wczoraj pomogli, mediolańskiej policji za szybką interwencję i dzięki za wszystkie wiadomości” – napisał Carlos w mediach społecznościowych.